"Panama papers". Paweł Piskorski wyjaśnia

48

Jednym z klientów panamskiej kancelarii, z której wyciekło 11 mln dokumentów, ujawniających, w jaki sposób wpływowe i bogate osoby wykorzystują raje podatkowe, był Paweł Piskorski. Polityk zapewnia, że "wszystko odbyło się zgodnie z prawem".

"Panama papers". Paweł Piskorski wyjaśnia
(PAP Baza zdjęć Archiwum/Bartłomiej Zborowski)

*Nazwisko lidera Stronnictwa Demokratycznego figuruje w aktach pochodzących z kancelarii adwokackiej w Panamie. *Polityk przyznaje, że miał tam zarejestrowaną firmę, która miała pomóc w realizacji przedsięwzięcia gospodarczego. Ale projekt ten nie doszedł do skutku – podaje rmf24.pl.

Jakbym chciał coś ukrywać, albo robić jakieś niecne rzeczy, to przecież nie rejestrowałbym firmy na swoje nazwisko. Ona była rejestrowana na moje nazwisko. Nie było żadnych umów. Ani jedno euro czy złotówka nie przeszła przez tą firmę – powiedział reporterowi rmf24.pl Piskorski.

*Spółka w Panamie została zlikwidowana. *A jego nazwisko w wycieku to jedynie mało znaczący ślad w odkrytej przez dziennikarzy aferze wpływowych i bogatych osób, które mogły wykorzystywać do swoich celów raje podatkowe - twierdzi były prezydent Warszawy.

*Kancelaria Mossack Fonseca oferuje klientom założenie i prowadzenie firm w krajach z niskim opodatkowaniem. *Panamska kancelaria założyła ich dotąd 200 tys. Należy do największych tego typu placówek na świecie.

Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić