Pilot wykazał się niezwykłym zrozumieniem. Podjechał pod bramki na lotnisku, by pasażerowie jak najszybciej mogli wysiąść z samolotu. Obsługa lotniska szybko odnalazła ich bagaż, a nawet podstawiła samochód pary pod wyjście.
Pasażerom udało się na czas dostać do szpitala. Spędzili trochę czasu przy łóżku wnuka, który zmarł następnego dnia. Gdyby samolot wystartował, wtedy raczej na pewno by się im nie udało wrócić do Anglii na czas - informuje mirror.co.uk.
Poruszającą historię na Facebooku udostępniła pracownica biura podróży. To u niej starsza para wykupiła wycieczkę do Australii z międzylądowaniem w Abu Dhabi. Kobieta podziękowała liniom Etihad Airways za tak ludzkie podejście do sprawy zaznaczając, że zrobili więcej, niż mogłaby się spodziewać. Tym bardziej, że nawet niewykorzystane bilety para będzie mogła zrealizować w dowolnie wybranym terminie.
Nie przegap:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.