Policja odbiła zakładników w Sydney. Zamachowiec znaleziony martwy
Nieznany jest motyw sprawcy, który przetrzymywał kilka osób i groził im bronią. W wyniku wymiany ognia z policją zginął on i jeden zakładnik. Dwóch innych zostało rannych.
Mężczyzna zaszył się w pawilonach handlowych na przedmieściach Sydney. Oprócz wcześniejszych ofiar przetrzymywał trzech zakładników. Po wymianie ognia z policją ucierpiały trzy osoby. Możliwe, że również wtedy 33-letni sprawca został trafiony. Jak wcześniej donosiła agencja Associated Press, zakładnicy znajdowali się na terenie firmy produkującej znaki drogowe w Ingleburn, prawie 40 kilometrów na zachód od centrum Sydney.
W czasie całej policyjnej akcji śmierć poniosła jedna osoba. 43-letni mężczyzna zginął na miejscu w wyniku ran postrzałowych. Dwóch innych rannych odwieziono do szpitala i ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. Policja która dotarłą na miejsce okrążyła budynek i nakazała mieszkającym w okolicy sąsiadom pozostać w domach. Kiedy funkcjonariusze wdarli się do środka mężczyzna już nie żył.
Według doniesień australijskiej gazety "Daily Telegraph" mężczyzna przetrzymujący zakładników był uzbrojony. Prawdopodobnie miał przy sobie broń automatyczną. Policja nie potwierdziła jednak tych informacji. Choć zidentyfikowała oprawcę, nie zdradza na razie jego motywu. Wiadomo, że w akcji uczestniczył negocjator.
