aktualizacja 

Polska piłka nożna. Problemy kanapowych specjalistów

5

Cała Polska żyła jednym problemem. Wszyscy zastanawiali się, kogo Adam Nawałka wybierze do reprezentacji, która pojedzie nas reprezentować na Mistrzostwa do Francji.

Polska piłka nożna. Problemy kanapowych specjalistów
(Wikimedia Commons CC0, Piotr Drabik)

To problem dla Polaków, ale tylko tych, którzy uważają się za prawdziwych patriotów. To sprawa życia i śmierci dla brzuchatych facetów, najchętniej spędzających czas w fotelu z puszką ulubionego piwa w ręku. Tych, którzy od lat wiedzą, co zrobić, by wygrać każdy mecz. Tych, którzy mają receptę na wygraną w każdej sportowej dyscyplinie.

To ci, których ulubioną dyscypliwą jest bezsensowne pokrzykiwanie na piłkarzy. A w razie czego, mogą zrobić coś, czego biedacy wylewający siódme poty na stadionach zrobić nie mogą. Kanapowi specjaliści zawsze mogą zmienić kanał w swoim telewizorze, kupionym oczywiście na raty, i nie przejmować się już przegraną "naszych".

W całej tej atmosferze gorączki przed Mistrzostwami zastanawia mnie tylko jedno. Czy to rzeczywiście tak ważki dla Polaków problem, że trzeba się nim interesować? Koniec końców, Nawałka musiał skreślić ze swej listy AŻ TRZECH piłkarzy. To chyba nie był dylemat, który nie pozwalał mu spać po nocach. A może nie pozwalał? Bo oto dwudziestu trzech facetów pojedzie do Francji "za nasze pieniądze", jak chętnie nazywamy podatki, i tam będą reprezentowali POLSKĘ..

A cóż to będzie za drużyna. Każdy kanapowy specjalista wie, że z Lewandowskim w ataku zdziałamy cuda, każdy taki specjalista, jak wyuczony do egzaminu student, wie, że my TYM RAZEM z grupy wyjdziemy. Śmieję się z nich w duchu, bo wiem, że ich problem to prawdziwy luksus. Są po prostu Rockefellerami wolnego czasu, który na tych kanapach przecieka im przez palce.

Niestety, jak to zwykle bywa z naszym naiwnym społeczeństwem, wszyscy zapomnieli już o problemach, które naprawdę ich dotyczą. O tym, że PiS robi z polskim prawem, co tylko chce i o tym, że już niedługo szpitale mogą przestać przyjmować pacjentów, bo strajki pielęgniarek zaleją cały kraj. Ale co tam, nie płaćmy tym DARMOZJADOM pieniędzy. Lepiej zapłaćmy tym kilkudziesięciu facetom, niech zagrają trzy grupowe mecze i wrócą do kraju. Powitamy ich jak bohaterów i przełączymy na kolejny program w naszym telewizorze na raty.

Autor: Kamil Karnowski

Teraz serce internetu w jednej aplikacji. Bądź na bieżąco i pobierz w Google Play albo App Store.

Zobacz także:
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić