*Instagram ma restrykcyjną politykę antypornograficzną. *Regulamin zabrania udostępniania „treści zawierających elementy nagości, częściowej nagości (…) i treści pornograficznych”. Jednak użytkownicy omijają to, opisując filmy porno długimi arabskimi hasłami, których moderatorzy nie wychwytują – informuje news.com.au.
Sprawę nagłośnił libański bloger Jed Ismael. Na filmy natknął się, sprawdzając, co kryje się pod hashtagiem „افلام”, będącym zbitką arabskich słów, w tym m.in. "film".
Serwis społecznościowy wielokrotnie sprzeciwiał się pokazywaniu nagości. W „zasadach społeczności” wyraźnie informuje, że nie robi wyjątków.
Czasami użytkownicy mogą zechcieć opublikować artystyczne lub oryginalne obrazy prezentujące nagość, ale z różnych względów nie zezwalamy na publikowanie takich materiałów w Instagramie. Dotyczy to zdjęć, filmów i niektórych cyfrowych materiałów prezentujących stosunek płciowy, genitalia lub zbliżenia w pełni obnażonych pośladków – informuje Instagram.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.