Porwano samolot z 118 osobami na pokładzie
Airbus A320 należący do libijskich linii lotniczych Afriqiyah Airways wylądował na Malcie około godziny 12. Tamtejszym służbom udało się już całkowicie opanować sytuację.
Premier Malty Joseph Muscat potwierdził, że porywacze poddali się. W zamieszczonym na Twitterze wpisie ujawnił także, że zostali przeszukani i trafili do aresztu. Wcześniej pokład samolotu zdołali opuścić wszyscy pasażerowie orz załoga. Według agencji AFP porywacze poprosili władze Malty o udzielenie im azylu.
Maszynę uprowadziło dwóch mężczyzn. Są to najprawdopodobniej Libijczycy popierający nieżyjącego już dyktatora Mu’ammara al-Kaddafiego. Jeden z nich miał przy sobie granat ręczny i groził jego użyciem - informowała wcześniej agencja Reutera. Porywacze nie podali jeszcze swoich żądań.
Joseph Muscat jako pierwszy oficjalnie potwierdził informacje o porwaniu samolotu. Lider tamtejszej opozycji Simon Busuttil zadeklarował gotowość wsparcia działań rządu. Premier Malty na bieżąco relacjonował wydarzenia z lotniska na swoim profilu na Twitterze.
Samolot obsługiwał wewnętrzny lot na terytorium Libii. Gdy porywacze przejęli nad nim kontrolę, maszynę przekierowano na lotnisko na odległą o 500 km od libijskiego wybrzeża Maltę.
Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.