Radosław Opas
Radosław Opas| 
aktualizacja 

Posiłek w warszawskim szpitalu szokuje. Zdjęcie Janusza Piechocińskiego wywołało burzę

328

Posiłki serwowane w polskich szpitalach od lat cieszą się niechlubną sławą. Tym razem do dyskusji na temat jakości podawanych produktów włączył się były wicepremier Janusz Piechociński, który opublikował w sieci zdjęcie śniadania, jakie mogą zjeść pacjenci jednego z warszawskich szpitali.

Posiłek w warszawskim szpitalu szokuje. Zdjęcie Janusza Piechocińskiego wywołało burzę
(Twitter)

Zdjęcie zostało zrobione przez lekarza. Fotografię udostępnił na swoim profilu na Facebooku Janusz Piechociński. Jak informuje polityk, została ona wykonana na terenie Samodzielnego Publicznego Dziecięcego Szpitala Klinicznego w Warszawie i przedstawia śniadania podawane tam najmłodszym pacjentom. W "menu" znajdują się dwie kromki chleba, dwa plasterki szynki, kawałek masła i garść chrupek kukurydzianych.

Jeden z lekarzy Samodzielnego Publicznego Dziecięcego Szpitala Klinicznego w Warszawie pokazał, jak wygląda śniadanie dla najmłodszych. To nie kiepski żart, to rzeczywistość – pisze na Twitterze Piechociński.

Trwa ładowanie wpisu:twitter

W sieci wybuchła gorąca dyskusja. Obserwujący profil Janusza Piechocińskiego osoby oburzają się i twierdzą, że serwowanie takich posiłków, jak na wrzuconym zdjęciu, nie powinno mieć miejsca.

Polska sercem Europy!? Tego nawet w PRL-u nie było! – uważa jeden z komentujących.

Dostało się też byłemu wicepremierowi. Użytkownicy Twittera zarzucają Januszowi Piechocińskiemu hipokryzję. Według nich, to m. in. na nim spoczywa wina za stan posiłków, jakie wydają polski szpitale.

Jako politykowi opcji rządzącej przez dwie kadencje byłoby mi wstyd pokazywać to dalej. Tylko mi proszę nie zarzucać sympatii do władzy – twierdzi inny internauta.

Władze szpitala nie widzą problemu. Dyrektor Samodzielnego Publicznego Dziecięcego Szpitala klinicznego w rozmowie z Gazetą Wyboorczą twierdzi, że zdjęcie kontrowersyjnego śniadania widział już rok temu. Jak mówi, nie widzi w nim nic niewłaściwego.

Dostarczaniem jedzenia zajmuje się profesjonalna firma. Posiłki są zbilansowane, mają odpowiedzenie certyfikaty, poza tym pacjenci są na diecie zgodnie ze stanem zdrowia. Poza tym skończyłem gastronomię i jestem uczniem Kurta Schellera. Myśli pan, że pozwoliłbym na złe karmienie w swoim szpitalu – mówi w rozmowie z Gazetą Wyborczą Robert Tomasz Krawczyk.

Zobacz także: Zobacz także: 28-latek chciał skoczył. Akcja ratunkowa
Zobacz także:

*Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.

Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić