Policjanci pojechali na miejsce zdarzenia po otrzymaniu zgłoszenia. Gdy tam dotarli, zastali trzech mężczyzn stojących przy aucie biorącym udział w zdarzeniu. Wszyscy byli pijani. Twierdzili, że samochodem kierował ich kolega, który zaraz wróci.
Rzeczywiście – później się zjawił. Na początku mężczyzna potwierdził wersję swoich kolegów, jednak w trakcie dalszych czynności okazało się, że wcale nie było go na miejscu zdarzenia. Później do kierowania przyznał się 25-letni właściciel pojazdu, który podczas pierwszego badania alkomatem miał prawie promil alkoholu we krwi.
Potrąconej 70-latce nie stało się nic poważnego. Po badaniach lekarskich została zwolniona ze szpitala. Za kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwości grozi kara do 2 lat pozbawienia wolności i zakaz prowadzenia pojazdów. Kierowca odpowie również za spowodowanie zagrożenia w ruchu drogowym.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
