aktualizacja 

Proroctwo Einsteina spełniło się. W odkryciu pomogli Polacy!

34

Chodzi o wszechobecne fale grawitacyjne, których istnienie sugerowano już sto lat temu, jednak nigdy dotąd ludzkość nie posiadała odpowiednio rozwiniętej techniki, aby je dostrzec. Odkrycie to jest ostatnim brakującym elementem teorii Einsteina. Niektórzy sugerują, że zasługuje na nagrodę Nobla.

Proroctwo Einsteina spełniło się. W odkryciu pomogli Polacy!
(NASA)

Pamiętacie czym była teoria względności? Einstein matematycznie dowiódł w 1916 roku, że siła grawitacji wynika z zakrzywienia czasoprzestrzeni wywołanego przez zniekształcającą ją masę. Jeśli przyjmiemy, że czasoprzestrzeń w wyjątkowych sytuacjach może się marszczyć, znaczy to, że wierzymy w lansowaną przez naukowca teorię istnienia fal grawitacyjnych. Właśnie brak namacalnego dowodu na istnienie tych przemieszczających się z prędkością światła "zmarszczek" był do dziś główną zagadką dla fizyków.

Jednak nareszcie udało się zarejestrować obecność tego niezwykle rzadkiego zjawiska. Wszystko za sprawą zderzenia się ze sobą dwóch czarnych dziur w odległości miliarda lat świetlnych od Ziemi. Obiekty te posiadały masę kilkudziesięciu Słońc, jednak w wyniku ich połączenia powstała jedna potężna czarna dziura, za pomocą której uciekła w przestrzeń część ich masy. Bardziej obrazowo może wyglądać opis tej sytuacji nakreślony przez prof. Andrzeja Królaka i dr. hab. Michała Bejgera, którzy są członkami polskiego zespołu badającego fale grawitacyjne:

Dawno, dawno temu (miliard lat), w odległej (o miliard lat świetlnych) galaktyce, połączyły się ze sobą dwie czarne dziury, każda o masie około 30 mas Słońca. Utworzyły razem większą czarną dziurę, która miałaby masę 60 Słońc. Miałaby, gdyby nie to, że podczas połączenia, masa równa trzem masom Słońca zamieniła się w energię w postaci fal grawitacyjnych.
3 masy Słońca to bardzo, bardzo dużo - opowiadają o niezwykłym zjawisku naukowcy w wywiadzie dla portalu crazynauka.pl.

Jak dużo, można się przekonać sięgając po najbardziej znany wzór świata: E=mc2. E to energia, m to masa (3 x Słońce czyli 3 x 1,98855×1030 kg), c to prędkość światła (300 000 000 m/s). Wychodzi… dużo. To niosące najwięcej energii zjawisko, jakie udało się kiedykolwiek zarejestrować. Co więcej, w chwili, gdy czarne dziury się połączyły, wyemitowały więcej energii, niż cały pozostały Wszechświat. To tak dużo, że nawet po przebyciu miliarda lat świetlnych fala była na tyle silna, że zdołała się wyróżnić z szumu - dodają naukowcy.

Jaki więc wkład w to wiekopomne odkrycie mieli Polacy? To właśnie Andrzej Królak z Instytutu Matematycznego Polskiej Akademii Nauk i jego 15-osobowy zespół mieli za zadanie wyłowienie takiej fali. Polscy astrofizycy przewidzieli, że to właśnie wspomniane zderzenie czarnych dziur może być najlepszym momentem do zarejestrowania unikatowego zjawiska fal grawitacyjnych. I mieli rację!

Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić