Jan Muller| 

Robotnik oskarża syna Olbrychskiego o atak siekierą

293

"Porąbał sprzęt i groził śmiercią" - tak atak Rafała Olbrychskiego opisuje pracownik firmy wodno-kanalizacyjnej.

Robotnik oskarża syna Olbrychskiego o atak siekierą
(PAP/Marek Gorczyński)

Policja bada sprawę zajścia w warszawskim Wilanowie. Syn Daniela Olbrychskiego miał w nocy z czwartku na piątek przy ul. Melonowej grozić człowiekowi niebezpiecznym narzędziem. Trwało usuwanie awarii. Robotnik na nocnej zmianie pilnował sprzętu, m.in. agregatu. Do siedzącego w aucie miał podejść Rafał Olbrychski.

Zapytał, dlaczego nie ma wody. Pan był wyjątkowo pobudzony, dopiero potem dotarło do mnie, że to Olbrychski. Kazał mi spier... z tego miejsca, zaczął grozić, że zniszczy mi samochód. Podszedł do agregatu i z całym impetem uderzył w znak, przebił siatkę, uszkodził agregat. W tym momencie wyskoczyłem z samochodu, chciałem go dopaść, ale zaczął uciekać. Zadzwoniłem więc na policję - relacjonuje "Super Expressowi".

Wezwana na miejsce policja nikogo nie znalazła. Na posesji Rafała Olbrychskiego światła były wygaszone. Gdy patrol odjechał, syn aktora miał wrócić "z nożem" i "ubrany jak Rambo".

Przepasany szerokim wojskowym pasem, na głowie miał kask i lornetkę na szyi. Podszedł do mnie, uchyliłem szybę. Miałem odpalony silnik. Wyciągnął nóż i przyłożył mi go do szyi. Powiedział, że mnie zabije. W jego oczach widziałem obłęd. Wrzuciłem wsteczny bieg, jego ręka odbiła się, nóż wypadł mu z ręki. Wtedy zaczął uciekać, a ja znowu zadzwoniłem po policję - zeznania takiej treści robotnik złożył ponoć na posterunku jeszcze tej samej nocy.

Kolejny patrol dostał się już do domu młodego Olbrychskiego. Policjanci spędzili tam dwie godziny. Szczegółów nie podano do wiadomości, śledztwo trwa.

Trwa ładowanie wpisu:facebook

Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.

Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić