Rosjanin deportowany za burdy wrócił na Euro po dwóch dniach

20

Skrajnie prawicowy lider rosyjskich pseudokibiców Aleksandr Szprygin dwa dni po deportacji znów znalazł się we Francji. W poniedziałek wieczorem został zatrzymany w Tuluzie, gdzie rozgrywany był mecz między Walią a Rosją - podało francuskie MSW.

Rosjanin deportowany za burdy wrócił na Euro po dwóch dniach
(Forum, Mikhail Japaridze)

*Szprygin poinformował dziennikarzy podczas meczu Walia-Rosja, że "ma bilet i jest na stadionie". *Sytuacja jest o tyle kuriozalna, że Rosjanin został dwa dni wcześniej deportowany z Francji za udział w brutalnych burdach pomiędzy kibicami. Nie jest jasne, w jaki sposób przedostał się on ponownie do Francji.

Władze Francji powiedziały mi, że nie zostałem deportowany, tylko wydalony. Moja wiza Schengen nie została anulowana, a wszystkie potrzebne stemple, które na niej figurują, są nadal ważne. To oznacza, że wciąż jestem tutaj legalnie - w takich słowach Szprygin skomentował zamieszanie wokół swojej osoby w rozmowie z dziennikarzami AFP.

Trwa ładowanie wpisu:twitter

Jak widać, Szprygin dobrze bawił się w Tuluzie przed spotkaniem z Walią. Miał nawet na tyle dobry nastrój, żeby zamieścić zdjęcie, na którym stoi przed stadionem ubrany w niebieski kapelusz i białą koszulę. Choć ostateczny wynik meczu, w którym Rosjanie ulegli Walijczykom 3:0, z pewnością go nie zadowolił, to sytuacja pokazała, jak bezradne wobec przemocy kibicowskiej są francuskie władze.

Zamieszanie wokół rosyjskich pseudokibiców zaczęło się od meczu Anglia-Rosja. To wtedy po golu Berezutskiego w ostatniej minucie spotkania fani ze wschodu zgotowali piekło angielskim kibicom. W zamieszkach na stadionie Velodrome rannych zostało 35 osób, z czego dwóch mężczyzn do tej pory przebywa w szpitalu w stanie ciężkim.

Autor: Kamil Królikowski

Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić