aktualizacja 

Rosyjski samolot był nad Turcją tylko przez 17 sekund

Po zestrzeleniu rosyjskiego samolotu bombowego Su-24 nad Turcją pojawiają się coraz to nowe informacje. Portal Wikileaks dotarł do listu wysłanego przez tureckie władze do ONZ.

Bombowiec Su-24
Bombowiec Su-24 (Wikimedia Commons - Uznanie Autorstwa CC BY)

*Okazuje się, że rosyjska maszyna znajdowała się nad Turcją przez zaledwie 17 sekund. *W liście napisano również o tym, że w tym rejonie pojawiły się dwa samoloty, nie jeden. Ich pilotów ostrzegano dziesięciokrotnie w ciągu pięciu minut o możliwości naruszeniu przestrzeni powietrznej. Jedna z maszyn zawróciła, ale druga kontynuowała swój lot i w konsekwencji została zestrzelona.

Portal Wikileaks zwraca uwagę na jeszcze kilka innych aspektów. Według jego redaktorów, samolot miał lecieć niezwykle wolno – zaledwie 391 km/h. Tymczasem maksymalna prędkość to ponad 1500 km/h. Portal przypomina też o wielokrotnym naruszeniu przestrzeni powietrznej Turcji w ciągu ostatnich kilku lat. W pierwszych miesiącach 2014 roku odnotowano 1017 incydentów związanych tylko z greckimi samolotami wojskowymi – wynika z danych serwisu al-monitor.com

Warto też przypomnieć artykuł BBC z 2012 roku. Po zestrzeleniu tureckiego samolotu przez Syrię za naruszenie przestrzeni powietrznej ówczesny premier, a obecny prezydent Turcji, Recep Tayyip Erdogan, powiedział, że tak drobny i krótkotrwały incydent, nie może być pretekstem do ataku.

Po zestrzeleniu rosyjskiego Su-24 dwóm pilotom udało się katapultować. Wcześniej zagraniczne agencje twierdziły, że obydwaj ponieśli śmierć w wyniku ostrzału prowadzonego z ziemi przez syryjskich Turkmenów. Strona rosyjska twierdzi jednak, że jeden z pilotów przeżył i jest już bezpieczny.

Do akcji ratowniczej wysłano dwa helikoptery Mi-8. Jeden z nich został ostrzelany i musiał awaryjnie lądować. Gdy maszyna była już na ziemi, rebelianci strzelili do niej pociskiem kierowanym, krzycząc przy tym „Allahu Akbar!” (Bóg jest wielki!). Jak podaje BBC, w misji ratunkowej zginął jeden z rosyjskich żołnierzy.

*Głos po katastrofie zabrał już Władimir Putin. *Nazwał on atak na ich bombowiec ciosem w plecy zadanym przez wspólników terrorystów. Zagraniczne agencje prasowe podają, że Rosjanom odradza się podróży do Turcji. Zawieszono też współpracę wojskową między dwoma krajami. Putin twierdzi jednak, że nie jest planowany odwet militarny.

Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić