Sekret włosów Donalda Trumpa. Fryzjerzy przerwali milczenie

Prawdziwość włosów amerykańskiego miliardera od zawsze była przedmiotem dyskusji. Teraz głos w sprawie zabrały osoby z najbliższego otoczenia polityka ubiegającego się o nominację Partii Republikańskiej w wyborach prezydenckich w USA.

Sekret włosów Donalda Trumpa. Fryzjerzy przerwali milczenie
(Wikimedia Commons - Uznanie Autorstwa CC BY, Michael Vadon)

Słynna grzywka Donalda Trumpa to jedna z najpilniej strzeżonych tajemnic Ameryki. Tabloid "New York Post" opublikował historię farbowania, używania produktów stylizujących i przeszczepów, które rzekomo robił słynny przedsiębiorca i obecny kandydat na prezydenta USA. Głos w sprawie znaku rozpoznawczego Trumpa zabrała między innymi znana telewizyjna stylistka.

Wyglądało na to, że wcześniej przygotowywał fryzurę gdzieś indziej. Jeśli dostrzegłam jakieś odstające włosy i wiedziałam, że oko kamery też je dostrzeże, stawiałam przed Donaldem wielkie lustro i pytałam, czy chce to poprawić. Doskonale wiedziałam, że zanim dotknę jego włosów, najpierw muszę zapytać - powiedziała The New York Post Amy Lasch, która w przemyśle filmowym pracuje od 30 lat.

Trump wielokrotnie odpowiadał na pytania mediów związane z włosami. Dziennikarze już dawno chcieli wiedzieć, czy legendarna fryzura jest prawdziwa. "Jeśli będzie padać, zdejmę kapelusz i udowodnię raz na zawsze, że są moje" - mówił podczas wiecu wyborczego w Alabamie.

Na temat włosów wypowiedział się też były rodzinny fryzjer Trumpów. We wczesnych latach 80. Louis Licari farbował włosy pierwszej żony Donalda, Ivany. Niedawno zasugerował znajomość polityka z człowiekiem, który w 1952 r. dokonał pierwszego przeszczepu włosów w historii, czyli Normanem Orentreichem.

Wydaje mi się, że to jego prawdziwe włosy, choć przeszczepione. Widziałem go wiele razy w biurze doktora Normana Orentreicha we wczesnych latach 80. - powiedział Licari.

Wiadomo, jak Trump uzyskuje opadającą falę włosów. Używa sprayu w aerozolu. Tego samego, którego ekolodzy w Stanach Zjednoczonych próbują definitywnie zakazać. Podczas spotkania w Południowej Karolinie Trump stwierdził jednak, że nic go to nie obchodzi.

Mówili, że spray do włosów uszkodzi dziurę ozonową i kazali mi używać takiego z aplikatorem i pompką. Ale z nich wychodzą wielkie krople. Wolę używać normalnego sprayu - żartował.

Trump nie ukrywa też jakiego kosmetyku używa. To CHI Helmet Head, co można dosłownie przetłumaczyć jako "głowa jak kask". Specyfik produkuje firma Farouk Systems, główny sponsor organizowanych przez Donalda Trumpa wyborów Miss Universe. Według jednego ze znajomych Trumpa puszki sprayu są podobno "większe od największej puszki piwa".

Donald uwielbia zapach swojego sprayu. Nie lubi też, jak ludzie dotykają jego włosów, bo boi się zarazków - twierdzi osoba związana z wyborami Miss Universe, która pracowała z nim dekadę temu.

W 2004 r. Trump powiedział "Playboyowi", że sam układa włosy. Podcinać może je natomiast tylko jedna osoba - wtedy dziewczyna, a obecnie żona, Melania. Świadkowie twierdzą jednak, że dziś jego fryzurą zajmuje się zawodowiec. - Trump zatrudnił na stałe własną fryzjerkę. Niedawno powiedział także, że jeśli zostanie wybrany na prezydenta, zmieni fryzurę.

Zacznę prawdopodobnie zaczesywać włosy do tyłu. Dlaczego? Ponieważ moje włosy strasznie trudno rozczesać - oświadczył wyborcom podczas wiecu w Des Moines w stanie Iowa.

Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić