Yani to słoń sumatrzański. Warunki, w jakich przebywała, były bardzo złe. Na ciele miała rany, była wyraźnie obolała. Słonica w końcu zaczęła chorować. Była tak osłabiona, że nie miała siły podnieść się z ziemi.
Słonicy nie miał kto ratować. Zoo od ponad roku nie zatrudniało weterynarza. Rzecznik zoo podkreślił jednak, że ogród zoologiczny zrobił wszystko, by ją ocalić. Pracownicy konsultowali się z niezależnym weterynarzem i brali od niego leki.
Ogród zoologiczny w Bandung jest określany jako „zoo śmierci”. Zwierzęta, które tam trafiają, przechodzą gehennę. Są trzymane w brudnych, pordzewiałych klatkach, nikt wokół nich nie sprząta, są niedożywione.
Teraz zoo zostało zamknięte dla zwiedzających. W sprawie śmierci Yani zostało wszczęte śledztwo. Dokładna przyczyna śmierci zwierzęcia nadal nie jest znana.
*Kiepski stan ogrodów zoologicznych w Indonezji oburza obrońców praw zwierząt. * Wiele jednostek jest w bardzo złym stanie, a zwierzęta przetrzymuje się w ciasnych klatkach.
Teraz serce internetu w jednej aplikacji. Bądź na bieżąco i pobierz w Google Play albo App Store.
Autor: Olga Mazur
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.