Śmierć księżnej Diany. Kierowca fiata dostał polecenie, by milczeć

38

Kierowca białego fiata, który miał uderzyć w mercedesa księżnej Diany na chwilę przed jej śmiercią, dostał polecenie od francuskiej policji. Kierujący fiatem usłyszał od funkcjonariuszy, by nie mówił o wypadku z udziałem księżnej Diany.

księżna diana
księżna diana (Getty Images, Jayne Fincher)

Księżna Walii zginęła 31 sierpnia 1997 roku. Mercedes, w którym siedziała, podczas ucieczki przed paparazzi uderzył w filar tunelu Alma w Paryżu. Na chwilę przed koszmarnym wypadkiem w mercedesa S280 miał jeszcze uderzyć biały fiat uno.

Fiata miał prowadzić Le Van Thanh. Pochodzący z Wietnamu taksówkarz twierdzi, że kiedy brytyjska policja poprosiła go, żeby przyjechał do Wielkiej Brytanii i opowiedział o wypadku, policja we Francji doradziła mu, żeby tego nie robił.

Wiecie, co powiedziała mi francuska policja? Mówili: tam prawo jest inne niż we Francji, lepiej tam nie jedź – powiedział Le Van Thanh, cytowany przez "Daily Star".

Zobacz także: Zobacz też: Diana była wściekła. Oto czego szczerze nienawidziła w Karolu

Co mówi brytyjska policja? John Stevens, były komisarz Metropolitalnej Służby Policyjnej (MPS), zaznaczył w 2017 roku, że nikt nie obwinia Le Van Thanha o spowodowanie wypadku, w którym zginęła księżna Diana.

Nie winimy go za ten wypadek. W moim raporcie "Paget" stwierdziliśmy, że fiat uno brał udział w wypadku, ale go nie spowodował – oznajmił były komisarz policji.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.

Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić