Użytkownicy smartfonów nie zwracali uwagi na ciche tramwaje elektryczne. Wchodzili na tory z opuszczoną głową wprost pod nadjeżdżający pojazd. By temu zaradzić, miasto zainstalowało w chodniku czerwone migające światełka. Ich zadaniem jest rozpraszanie uwagi użytkownika telefonu.
Myślę, że to jest duża poprawa bezpieczeństwa. Jest to bardzo użyteczne rozwiązanie dla osób, które patrzą w ekran swoich smartfonów, bo właśnie wtedy mogą przegapić czerwone światło - powiedział Max Gruber, student z Niemiec.
Uważam, że to idiotyzm, że ludzie nie patrzą co się wokół nich dzieje. Na nic już nie patrzą - powiedział pan Schmidt.
Przykładem niech będą mecze Bundesligi. Po meczu zawsze jest chaos i kiedy chce zmienić wagon, to często się zdarza, że nie widzę nadjeżdżającego tramwaju. Takie światełka są dużo łatwiejsze do zobaczenia - powiedział pan Pflumm.
W europejskich miastach coraz częściej dochodzi do wypadków z udziałem pieszych. Większość z nich powodują niezmotoryzowane osoby wpatrzone w ekran telefonu komórkowego, które wchodzą na ulice wprost pod jadące samochody. Podobnie jest z turystami. Skupiają się na odnalezieniu drogi do kolejnego zabytku i jednocześnie zapominają o podstawowych zasadach bezpieczeństwa - donosi The Local.
Zobacz także:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.