Sytuacja w słynnym mieście nie jest tragiczna, ale na pewno niezwykła. Zazwyczaj bowiem z Wenecji nadchodzą o tej porze roku informacje o zalanym Placu Świętego Marka. Teraz jednak poziom wody w Wenecji znacznie się obniżył - podaje "The Independent".
Niektóre mniejsze kanały wyschły niemal całkowicie. Najważniejsza wodna arteria Wenecji - Canale Grande - jest otwarty dla ruchu tramwajów wodnych. Jednak jednostki nie pływają innymi trasami, bo mogłyby utknąć na mieliznach.
Pomiary wskazują, że poziom wody spadł o ponad 60 centymetrów. Specjaliści tłumaczą to mniejszymi pływami Adriatyku spowodowanymi Krwawym Superksiężycem, który pojawił się na niebie w środę 31 stycznia 2018 roku.
Meteorolodzy uspokajają, że ta sytuacja nie potrwa długo. Prognozują rychłe opady deszczu, a co za tym idzie - poziom wody w weneckich kanałach podniesie się. Szczególnie niezadowoleni muszą być gondolierzy, którzy zapewne sporo mniej zarabiają na turystach z powodu suszy na szlakach wodnych.
To nie jest częste, ale też nie zaskakujące zjawisko. Rekordowo mało wody w Wenecji było w 1934 roku, kiedy jej poziom spadł o 134 centymetry w stosunku do normalnego. W 2008 roku brakowało 90 centymetrów do standardowego stanu.
Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.