Świetna oferta pracy dla fryzjera. Ale jest mały haczyk
Mieszkańcy pewnego kanadyjskiego miasteczka pilnie potrzebują kogoś, kto poprowadzi salon fryzjerski.
W Norman Wells od 2 lat nie ma ani jednego fryzjera. Mieszkańcy są już na tyle zmęczeni tą sytuacją, że miejscowe władze postanowiły zamieścić w mediach ogólnokrajowych ogłoszenie z nadzieją, że ktoś się zgłosi. Być może znalezienie fryzjera nie byłoby problemem, gdyby nie fakt, że miasteczko położone jest na północy Kanady, tuz pod kręgiem polarnym. Zimą temperatura spada tu nawet do -50 stopni Celsjusza.
Fryzjer musi być zatem nie tylko uzdolniony, ale również odporny na mrozy. Obecnie mieszkańcy Norman Wells mogą liczyć wyłącznie na salony fryzjerskie w Edmonton, które jest oddalone o 17 godzin jazdy samochodem. Większość obywateli miasteczka strzyże włosy samodzielnie lub korzysta z pomocy rodziny. Są jednak również osoby, które postanowiły poczekać, aż w mroźnej miejscowości pojawi się nowy fryzjer.
W Norman Wells gościło już wielu fryzjerów. Jednak żaden z nich nie był w stanie znieść siarczystych mrozów oraz oddalenia od cywilizacji. Miasteczko utrzymuje się z wydobycia ropy naftowej oraz hodowli owiec. Żywność oraz pozostałe niezbędne artykuły dostarczane są do niego samolotami. Mieszkańcy zapewniają jednak, że piękno krajobrazu wynagradza im wszystkie wyrzeczenia.