Jan Muller| 

Tak USA mszczą się za wspieranie terroryzmu. Upokorzyli premiera Pakistanu

17

Choć jest jednym z najważniejszych polityków atomowego mocarstwa, na lotnisku w Nowym Jorku musiał zdejmować ubranie do osobistej kontroli.

Tak USA mszczą się za wspieranie terroryzmu. Upokorzyli premiera Pakistanu
(PAP/EPA/S. SHAHZAD)

Pakistańskie media oburzają się na postępowanie Amerykanów wobec Shahida Khaqan Abbasiego. Skrupulatna kontrola głowy państwa i posiadacza dyplomatycznego paszportu napędziła spekulacje, że administracja Trumpa szykuje sankcje wobec Islamabadu.

Gdy pokazano to nagranie w pakistańskiej telewizji, w komentarzach stacji padła opinia, że potraktowanie ich premiera w taki sposób przyniosło hańbę dla całego kraju - zauważa Russia Today.

Trwa ładowanie wpisu:twitter

Abbasi przyjechał do Stanów Zjednoczonych prywatnie. Przez dwa tygodnie przebywał u chorej siostry. Niemniej spotkał się też z wiceprezydentem USA. Mike Pence miał prosić go o wyjaśnienia dotyczące sponsorowania przez Pakistan islamskiego terroryzmu w sąsiednim Afganistanie. Miała paść uwaga o możliwości ukarania całego kraju.

Opcja brana pod uwagę to odebranie Pakistanowi statusu państwa partnerskiego NATO, odcięcie pomocy militarnej (która już została zawieszona na dwa miesiące) a nawet wprowadzenie, niczym w Rosji, zakazów wjazdu dla wybranych dygnitarzy - informuje pismo "Foreign Policy".

Trump nie jest fanem polityki Islamabadu w Afganistanie. Na Twitterze pisał wprost, że Pakistan udziela bezpiecznego schronienia talibskim terrorystom. - USA pomyliły się przekazując temu państwu 33 mld dolarów, w zamian dostając jedynie kłamstwa; oni nas biorą za głupców - pisał amerykański prezydent.

Zobacz także: Zobacz także: Istne piekło na ziemi. Tylko w ciągu pół roku zamordowali 10 dzieci

Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.

Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić