Tanie apteki zostaną zamknięte? Nowy pomysł ministerstwa

0

Resort zdrowia wraca do pomysłu tzw. aptek dla farmaceuty.

Apteka
Apteka (Wikimedia Commons CC0)

Ministerstwo szykuje prawdziwą rewolucję. Chce, by prawo do prowadzenia aptek miały wyłącznie osoby z wykształceniem farmaceutycznym. Jak donosi "Rzeczpospolita", pomysł ten pojawił się już w marcu i ma duże szanse na stanie się faktem. Wiceminister Krzysztof Łanda oznajmił, że według planów ministerstwa co najmniej 51 procent udziałów w aptece będą musieli mieć dyplomowani farmaceuci.

Zmiana w przepisach oznacza koniec tanich aptek. W sieciówkach, gdzie leki są nawet o 20-30 procent tańsze, nie ma szans na współwłasność farmaceuty. Takie apteki to aż 1/3 rynku, co oznacza, że ustawa spowoduje zamknięcie pięciu tysięcy aptek.

Mamy nadzieję, że ministerstwo się z tego pomysłu wycofa. Ostrożnie licząc, ustawie podlegać będzie 5 tys. aptek, czyli wywłaszczenie dotknie majątku wartego 5 miliardów złotych i zatrudniającego kilkadziesiąt tysięcy pracowników. Czy taką kwotę zapłaci Skarb Państwa? - cytuje wypowiedź Marcina Piskorskiego ze Związku Pracodawców Aptecznych PharmaNET "Rzeczpospolita".

Pomysł ministerstwa podoba się za to indywidualnym aptekarzom. Na razie jednak nie ujawniono żadnych szczegółów dotyczących ustawy, a jej projekt zostanie zaprezentowany dopiero w sierpniu. Tego rodzaju przepisy obowiązują w dwunastu krajach Unii Europejskiej, jednak od kilku lat przeważa tendencja do wycofywania zasady apteka dla aptekarza. Zrezygnowały z niej już Holandia, Portugalia, Bułgaria, Litwa, Islandia i Norwegia.

Zobacz także:

Zobacz także:
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić