To pierwszy raz, gdy zaobserwowano to zjawisko na tak wielką skalę. Na szczęście nie jest to czarna dziura, która pochłaniałaby Słońce i kończyła istnienie Układu Słonecznego, a jedynie wielki ubytek w zewnętrznej powłoce gwiazdy. Z drugiej jednak strony nie jest to także błahostka, gdyż może oznaczać poważne konsekwencje dla naszej planety - informuje "Daily Mail".
Z takich dziur powstają wiatry słoneczne. Te z kolei po dotarciu do Ziemi mogą zaburzyć funkcjonowanie jej pola magnetycznego. Tego właśnie obawiają się naukowcy NASA, którzy zaobserwowali zmiany na zdjęciach Słońca.
Zazwyczaj wiatry słoneczne nie są na tyle silne, by trwale wpłynąć na pole magnetyczne Ziemi. Jednak w tym przypadku nie można tego wykluczyć. Siła wiatru może okazać się na tyle duża, że obecnie trudno oszacować jego skutki. Proces jednak długotrwały charakter i nie dotknie nas z dnia na dzień.
Autor: Kamil Karnowski
Teraz serce internetu w jednej aplikacji. Bądź na bieżąco i pobierz w Google Play albo App Store.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.