aktualizacja 

Wielka wpadka Camerona. Publicznie wygłupił się z dowcipem o ostrym seksie

13

Premier Wielkiej Brytanii popisał się wyjątkowo nieśmiesznym żartem na wyjazdowym spotkaniu Partii Konserwatywnej. Do zawstydzającego zdarzenia doszło w trakcie przemowy otwierającej panel dyskusyjny na temat groźby lokalnych konfliktów w Unii Europejskiej.

Wielka wpadka Camerona. Publicznie wygłupił się z dowcipem o ostrym seksie
(newspix.pl, Daniel Deme)

Po uroczystej kolacji w ekskluzywnym hotelu w mieście Chipping Norton nadszedł czas na przemowę szefa rządu. Wśród gości zobaczyć można było m.in. parlamentarzystów, a także jego serdecznego przyjaciela, przewodniczącego Torysów Lorda Feldmana. Wtedy właśnie premier zdecydował się opowiedzieć dowcip...

Pewien mężczyzna przeprowadził się kiedyś do Lincolnshire, jednak czuł się tam bardzo samotny. Do czasu, kiedy odwiedził włości lokalnego farmera - rozpoczął Cameron.

Farmer zaprosił go na imprezę, jednak ostrzegł, że będzie bardzo dużo mocnego alkoholu. Mężczyzna zgodził się na propozycję, twierdząc, że odrobina silniejszych trunków pomoże się wyluzować i poznać nowe osoby - kontynuował brytyjski premier.

Farmer ostrzegł go również, że pewnie dojdzie też do kilku bijatyk, ale że to normalne i niech nie odstrasza to przybysza. Na koniec farmer zdradził mężczyźnie, że prawdopodobnie impreza skończy się ostrym seksem, ale to raczej dobrze, że bo to świetna okazja, żeby poznać nowych ludzi - mówił Cameron.

Kiedy farmer powiedział już wszystko o szczegółach imprezy, mężczyzna zwrócił się do niego z zapytaniem, co ma na siebie włożyć, na co farmer odpowiedział, że właściwie to nie ma większego znaczenia, bo na imprezie będą tylko oni we dwójkę - zakończył szef brytyjskiego rządu.

To nie pierwszy raz kiedy Cameron daje publicznie upust swojemu poczuciu humoru. Podczas tegorocznej Konferencji Torysów, na której zgromadziło się ponad 300 gości, szef rządu postanowił publicznie zażartować z "guru" konserwatywnych ekonomistów. Powiedział wtedy o jego książce "The Joy of Tax", że "kupił ją i przyniósł do domu pokazać swojej żonie, Samancie. Praca ta zawiera 64 pozycje i... żadna z nich nie zadziałała". Nietrudno wyobrazić sobie jak bardzo został później skrytykowany przez internautów.

Zobacz także:

Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.
Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje się tutaj.

Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić