aktualizacja 

Iran. Kasem Sulejmani mógł zginąć wcześniej. Obama i Bush bali się wojny

185

Iran jest w szoku po tym, jak wojsko USA zabiło generała Kasema Sulejmaniego. Amerykanie mieli go na celowniku od dawna, ale zarówno George W. Bush, jak i Barack Obama nie wydali rozkazu, żeby go zabić, obawiając się, że Iran odpowie w zdecydowany sposób i wybuchnie wojna.

iran kasem sulejmani
iran kasem sulejmani (East News, HO/AFP)

Generał Kasem Sulejmani mógł zginąć już w styczniu 2007 r. Amerykańscy komandosi namierzyli wtedy konwój jadący z Iranu do północnego Iraku. Generał znajdował się w jednym z pojazdów, ale Amerykanie zdecydowali się nie strzelać.

Aby uniknąć wymiany ognia oraz sporu politycznego, który by nastąpił, postanowiłem, żebyśmy monitorowali karawanę, zamiast od razu strzelać – wspominał w ubiegłym roku generał Stanley A. McChrystal, były szef Połączonego Dowództwa Operacji Specjalnych.

Poprzedni prezydenci USA bali się tknąć Sulejmaniego. George W. Bush i Barack Obama sądzili, że zabicie irańskiego generała może doprowadzić do wojny. Donald Trump zatwierdził tymczasem atak, do którego doszło w czwartek w Bagdadzie. Generał McChrystal przyklasnął amerykańskiemu prezydentowi za tę decyzję.

Na zdjęciu: Iran. Antyamerykańska demonstracja w Teheranie po zabiciu gen. Kasema Sulejmaniego.

Atak był adekwatny, biorąc pod uwagę bardzo jawną rolę Sulejmaniego w planowaniu ataków Iranu na USA i naszych sojuszników – skomentował generał.

Ostrzegł jednak, że konsekwencje mogą być poważne. Stanley A. McChrystal podkreślił, że Iran na pewno będzie chciał się zemścić, dlatego wojsko USA musi być gotowe i myśleć kilka ruchów do przodu. Odwet, z którego zamiarem Iran się nie kryje, ma nastąpić po trzydniowej żałobie narodowej, zarządzonej po śmierci Kasema Sulejmaniego.

Kasem Sulejmani czuł się nietykalny. Amerykanie próbowali namierzyć generała od tygodnia - od czasu ataku na bazę wojskową w Iraku, w którym zginął pracownik cywilny z USA, a kilku amerykańskich wojskowych zostało rannych. Były urzędnik CIA Marc Polymeropoulos podkreśla, że Kasem Sulejmani lubił sławę, więc zlokalizowanie go nie było bardzo trudne.

Na zdjęciu: Nie tylko Iran protestuje. Po zabiciu Sulejmaniego w Pakistanie szyici spalili flagi USA i Izraela.

Sulejmani był traktowany jak król, znalezienie go nigdy nie było szczególnie trudne. Czuł się nietykalny, zwłaszcza w Iraku. Robił sobie selfie na polu bitwy i otwarcie drwił z USA, bo czuł, że nic mu nie grozi – stwierdził Polymeropoulos.

Do końca nie było wiadomo, czy USA zaatakują. Kasem Sulejmani zginął w wyniku amerykańskiego nalotu na lotnisko w Bagdadzie. Jak informuje "New York Times", gdyby na lotnisku generał spotkał się z urzędnikami z Iraku, nalot zostałby odwołany. Ponieważ jednak do takiej sytuacji nie doszło, Amerykanie przystąpili do ataku. Poza Sulejmanim w nalocie zginął też Abu Mahdi al-Muhandis, jeden z dowódców irackiej milicji.

Zobacz także: Zobacz też: "Jest upośledzony umysłowo". Iran komentuje decyzję Donalda Trumpa

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.

Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić