Carlos Aguilera musiał przejść skomplikowany zabieg usunięcia guza mózgu. 27-letni mężczyzna okazał się jednak nietypowym pacjentem, ponieważ podczas trwającej 12 godzin operacji grał na saksofonie. Celem muzycznego "popisu" Aguilery, było przekazanie operującym go lekarzom, że ich działania nie uszkadzają miejsc w mózgu, które odpowiadają za talent muzyczny. Mężczyzna jest członkiem miejskiej orkiestry w Maladze.
Zabieg został przeprowadzony 15 października, ale dopiero dziś nagranie ujrzało światło dzienne. Była to pierwsza w Europie operacja, podczas której pacjent grał na saksofonie. Wcześniej tego typu zabiegi przeprowadzano wyłącznie w Stanach Zjednoczonych. Mężczyźnie podano środki przeciwbólowe, ale nie zastosowano ogólnego znieczulenia, by mógł pozostać przytomny. Podczas nietypowego "koncertu" jedna z pielęgniarek trzymała przed oczami pacjenta zeszyt z nutami.
Aguilera po dwóch miesiącach od zabiegu, już w pełni zdrowy, postanowił opowiedzieć o swoim szczęściu. Podczas konferencji prasowej wspomniał o swoich przeżyciach związanych z operacją, a następnie, by udowodnić, że zakończyła się powodzeniem, zagrał na saksofonie. 27-latek oznajmił zgromadzonym , że "bez muzyki były nikim", dlatego nie wahał się ani przez chwilę, gdy lekarze zaproponowali mu przeprowadzenie zabiegu w nietypowych okolicznościach
Teraz mam przed sobą całe życie. Czuję się jak nowo narodzony - wyznał zgromadzonym hiszpański saksofonista.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
