aktualizacja 

Zabiły go sterydy. Umieranie relacjonował w internecie

Były strongman Dean Wharmby z Rochdale ponad 5 lat walczył z rakiem. Brytyjczyk cały czas twierdził, że przyczyną śmiertelnej choroby była zła dieta. Każdego dnia wypijał 8 napojów energetycznych i przyjmował 10 tys. kalorii. Jednak po jego śmierci lekarze orzekli coś zupełnie innego.

Zabiły go sterydy. Umieranie relacjonował w internecie
(Facebook.com, Dean Wharmby)

Początkowo postura Deana wyglądała imponująco. Wyraźnie było widać, że mężczyzna dobrze wiedział, co to znaczy solidny trening.

Z czasem jednak stan jego zdrowia pogarszał się. Zamiast myśleć o leczeniu choroby nowotworowej Brytyjczyk zintensyfikował treningi, a obsesja na punkcie mięśni nie dawała mu spokoju. Prowadził przy tym bardzo niezdrową dietę, której głównymi składnikami była pizza, burgery, bekon i kilka puszek napojów energetycznych dziennie. Mimo przyjmowania ogromnych dawek kalorii, z miesiąca na miesiąc Dean chudł w oczach. Widać to dobrze na poniższym zdjęciu z córeczką.

Walkę z rakiem relacjonował na Facebooku. Choroba pokonała go po 5 latach. W dniu śmierci mężczyzna miał 39 lat. Jedną z jego ostatnich relacji możecie przeczytać tutaj.

Zabiły go sterydy. Kiedy Dean odszedł, wszyscy myśleli, że do śmierci przyczyniła się jego fatalna dieta. Jednak po dokładnej sekcji zwłok okazało się, że to nie wina złego odżywiania.

Dziś wiadomo to na pewno. Deana zabiły sterydy. Mężczyzna ukrywał przed partnerką fakt, że pomimo zdiagnozowanego raka nadal brał anaboliki. Chciał w ten sposób zamaskować ubytki na posturze - powiedziała portalowi The Lad Bible Lisa Hashmi, koroner zajmująca się sprawą strongmana.

Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić