Zaginięcie 19-letniego Michała Rosiaka. Śledczy domyślają się, co się stało

W piątek minie miesiąc od zaginięcia 19-letniego Michała Rosiaka w Poznaniu. Przez ten czas powstało już wiele teorii spiskowych. Według medialnych doniesień najprawdopodobniejsza dla śledczych hipoteza jest "przykra i banalna".

Obraz
Źródło zdjęć: © Facebook.com

W poszukiwania chłopaka zaangażowało się wiele osób. Jednak śledczy przyznają, że stoją w miejscu. Prywatny detektyw Bartosz Weremczuk ogłosił, że chciał przebadać wariografem trzech kolegów Michała, ale tylko jeden zgodził się na badanie.

Śledczy zapewniają jednak, że studenci nie mają związku z zaginięciem. Zdaniem policji najbardziej prawdopodobne jest to, że Michał wpadł do Warty i utonął - podaje Gazeta Wyborcza. Przystanek, na którym po raz ostatni widziano chłopaka, znajduje się kilkadziesiąt metrów od brzegu.

Gdyby Michał nie wypił tyle alkoholu, może nie pomyliłby adresu w nawigacji. Gdyby nie wydał ostatnich pieniędzy na tancerkę w nocnym klubie, może wróciłby do domu taksówką. To jest przykra i banalna prawda, ale głośno nikt o tym nie powie – powiedziała w rozmowie z "Gazetą Wyborczą" jedna z osób znających szczegóły śledztwa.

Michał Rosiak zaginął w nocy z 17 na 18 stycznia w Poznaniu. Tego dnia bawił się z kolegami w centrum miasta. Skuszeni darmowym drinkiem studenci poszli do owianego złą sławą klubu ze striptizem. Tam jedna z pracownic lokalu zaproponowała Michałowi prywatny taniec w zamian za drinka. Przed pierwszą w nocy chłopakowi skończyły się pieniądze i samotnie wyszedł z lokalu.

19-latek wynajmował mieszkanie na Ratajach, ale szedł w przeciwnym kierunku. Chłopak szedł spokojnie, nie rozmawiając z nikim po drodze. Prawdopodobnie korzystał z nawigacji, bo często spoglądał na ekran telefonu. Dotarł w okolice dworca autobusowego i kolejowego na Garbarach.

O godz. 1:36 Michał został nagrany przez kamerę nocnego autobusu. 19-latek siedział na przystanku, ale nie wsiadł do pojazdu, choć to był jedyny, który kursował o tej porze. O 2:25 obok przystanku przechodzili młodzi ludzie, jednak nie widzieli Michała. O godz. 2:41 z jego komórki wysłano zdjęcie w aplikacji Snapchat, ale była na nim tylko ciemna plama. Ok. 5 nad ranem telefon Michała znalazła przechodząca obok dworca kobieta. Leżał w kałuży wymiocin.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Zobacz także: Twierdzą, że wynaleźli lek na raka

Wybrane dla Ciebie
Puchar Świata. Aleksandra Król-Walas sięgnąła po medal
Puchar Świata. Aleksandra Król-Walas sięgnąła po medal
Po sieci krąży nagranie. "Boję się skręcać do własnego domu"
Po sieci krąży nagranie. "Boję się skręcać do własnego domu"
Tramwaj nie mógł przejechać. Przestawili auto rękami. Sceny w Krakowie
Tramwaj nie mógł przejechać. Przestawili auto rękami. Sceny w Krakowie
Przyszedł z wózkiem dziecięcym i go podpalił. Sceny w Cieszynie
Przyszedł z wózkiem dziecięcym i go podpalił. Sceny w Cieszynie
WHO alarmuje: odra wraca. Wzrost zakażeń w 95 krajach
WHO alarmuje: odra wraca. Wzrost zakażeń w 95 krajach
Prokuratura w Japonii żąda dożywocia. Wraca sprawa zabójcy Shinzo Abego
Prokuratura w Japonii żąda dożywocia. Wraca sprawa zabójcy Shinzo Abego
Zamroź to już dziś, a święta będą znacznie łatwiejsze. Lista najlepszego do zamrożenia jedzenia
Zamroź to już dziś, a święta będą znacznie łatwiejsze. Lista najlepszego do zamrożenia jedzenia
"Lodowe włosy". Park narodowy pokazał zdjęcia
"Lodowe włosy". Park narodowy pokazał zdjęcia
Niemcy ostrzegają. Krążą takie zdjęcia "policjantek"
Niemcy ostrzegają. Krążą takie zdjęcia "policjantek"
Najkrótszy dzień w roku. Zbliża się wielkimi krokami
Najkrótszy dzień w roku. Zbliża się wielkimi krokami
Mbappe dogoni Ronaldo? Rekord jest blisko
Mbappe dogoni Ronaldo? Rekord jest blisko
Jej łzy widział cały świat. "Głęboko mną to wstrząsnęło"
Jej łzy widział cały świat. "Głęboko mną to wstrząsnęło"