aktualizacja 

Zamachowiec z Paryża podróżował jak turysta

Abdelhamid Abaaoud był Belgiem marokańskiego pochodzenia, uznawanym za mózg listopadowych zamachów terrorystycznych w Paryżu. Mimo że zginął podczas jednego z nalotów francuskiej policji, jego udział w tej sprawie wciąż jest badany.

Zamachowiec z Paryża podróżował jak turysta
(East News, Associated Press/AP/FOTOLINK)

Terrorysta pojechał Wielkiej Brytanii kilka miesięcy przed zamachem. Jego nazwisko widniało na liście najbardziej poszukiwanych terrorystów ale według „Telegraph”, nie przeszkodziło mu to w przekroczeniu granicy. Źródła dziennika twierdzą, że Abaaoud posługiwał się podrobionymi dowodami tożsamości.

Przyjeżdżał, by spotkać się z innymi ekstremistami. Wspólnie mieli omawiać kwestie logistyczne. Terrorysta przebywał w Birmingham. Teraz policja prosi mieszkańców o wzmożoną czujność.

Kilka dni temu świat obiegła inna bulwersująca informacja dotycząca zamachów w Paryżu. Falę krytyki i oburzenia wywołała wypowiedź ministra sprawiedliwości Belgii. Jak podała tvn24.pl, stwierdził on, że miejsce pobytu terrorysty Saleha Abdeslama było w pewnym momencie znane.

Szturmu nie przypuszczono jednak z powodu prawa. Atak wstrzymano ze względu na przepisy zabraniających takich akcji w godzinach 21-5. Gdy nad ranem służby weszły do mieszkania w Molenbeek, okazało się, że rzeczywiście poszukiwany był tam kilka godzin wcześniej.

Dwóch zatrzymanych w związku zamachami współpracuje z policją. Hamza Attou i Mohammed Amri, którzy przywieźli Saleha do Brukseli tuż po zamachach, twierdzą, że w drodze do Belgii byli zatrzymywani trzykrotnie przez policję, ale nikt ich nie aresztował. Wtedy nie wiedziano, że są powiązani z tragicznymi wydarzeniami.

Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić