Zwinęli żywą szopkę, bojąc się "miłośników kóz"

Czy ktoś próbował zgwałcić kozy w żywej szopce? Jest niezwykły wpis piętnujący zboczeńców i reakcja policji. Właściciel wbrew tradycji zwinął ją przed Trzech Króli, bo "woli nie ryzykować".

Zwinęli żywą szopkę, bojąc się "miłośników kóz"
(facebook)

Coś złego działo się w Bydgoszczy. Mieszkaniec osiedla Stary Fordon poskarżył sięna Facebooku, że dwóch pijanych mężczyzn "ogarniętychi chucią postanowiło odwiedzić cztery kozy w Betlejemce". Nie wiadomo dokładnie co zrobili, ale wzbudzili niepokój psa.

Byli tak wyposzczeni, że nie zauważyli psa, z którym notabene wyszli na spacer. Ten, jak się okazało jedyny przyzwoity, widząc niecne zamiary miłośników kóz zdradził ich gromkim szczekaniem. Niczym Szarik stanął na drodze ewentualnego współżycia. Ujadał tak zapamiętale, że pobudził okolicznych mieszkańców, a ci niezwłocznie zawiadomili policję - czytamy.

Policja faktycznie interweniowała. Zdaniem "Ekspresu Bydgoskiego" patrol nie potwierdził doniesień mieszkańców o celu wizyty mężczyzn w szopce.

Zastano ich w sporej odległości od miejsca, w którym przebywały kozy. Zostali ukarani mandatem w wysokości 100 złotych, ale za spożywanie alkoholu w miejscach publicznych - gazeta cytuje nadkom. Macieja Daszkiewicz z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy.

29 grudnia konstrukcję rozebrano. Stowarzyszenie Miłośników Starego Fordonu o decyzji właściciela poinformowało bydgoszczan. Wiadomo, że zwierzaki przed końcem roku znajdą się w ogrodzie zoologicznym w Myślęcinku.

Zdajemy sobie sprawę, że w naszej tradycji powinna stać do święta Trzech Króli, ale po wydarzeniach, jakie miały miejsce, wolimy nie ryzykować - wyjaśniają powód likwidacji szopki.

Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić