Euro 2020. Premia przeszła naszym piłkarzom koło nosa

14

Polscy piłkarze mogli nieźle zarobić na mistrzostwach Europy. Ale po tym, jak odpadli z turnieju w fazie grupowej czekało ich spore rozczarowanie.

Euro 2020. Premia przeszła naszym piłkarzom koło nosa
Premia przeszła naszym piłkarzom koło nosa. (PAP, PAP/Marcin Gadomski)

Nawet 10 mln złotych mogłoby trafić do polskiej reprezentacji, gdyby drużyna zakwalifikowała się do ćwierćfinału mistrzostw Europy.

PZPN postawił jednak sprawę jasno. Premię polscy zawodnicy mogliby dostać tylko, jeśli wyjdą z grupy.

UEFA wypłaca lokalnym federacjom piłkarskim premie za każde wygrane lub zremisowane spotkanie. Umowa między kadrą a PZPN zakładała, że za awans do fazy pucharowej dostaną 25 proc. od całej premii.

Zobacz także: Płaca minimalna 3 tys. zł. "Solidarność": To za mało

Awans do ćwierćfinału oznaczałby 30 proc. premii. Półfinał 35 proc., a finał 40 proc. Plus bonus za zwycięstwo.

W związku z tym, że Polacy nie wygrali ani jednego meczu, premia wyniesie okrągłe zero.

Wzbogaci się jednak PZPN. Za wygrany mecz UEFA przyznaje 1,5 mln euro. Remis to połowa, więc za wynik 1:1 z Hiszpanią na konto związku wpłynie 750 tys. euro.

Choć na samym turnieju piłkarze nie zarobili ani złotówki, to i tak dostali spore premie za awans do mistrzostw.

Przed mistrzostwami UEFA wypłaciła Polskiemu Związkowi Piłki Nożnej 41,6 mln zł, z czego ok. 10 mln trafiło na konta zawodników.

Pieniądze przyznano piłkarzom w zależności od liczby spotkań, w jakich grali podczas eliminacji. Najwięcej zgarnęli Grzegorz Krychowiak i Piotr Zieliński, którzy według wyliczeń portalu meczyki.pl dostali po 750 tys. złotych. Drugie miejsce zajęli Robert Lewandowski i Kamil Grosicki - po 720 tys.

Autor: WZI
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić