#NieznamNielubię Pawłowicz szykuje święta? Potrzebuje przepisów
Posłance Pawłowicz najwyraźniej brakuje kuchennych inspiracji w przedświątecznym okresie. Znana z zamiłowania do dobrego jedzenia - chyba nie wie, co upiec. Swoim strachem przed nieudanym piernikiem zaraziła całą sejmową komisję sprawiedliwości.
Największym koszmarem każdej gospodyni są przecież zakalce. Być może dlatego Krystyna Pawłowicz nie chciała słuchać pytań Kamili Gasiuk-Pihowicz do kandydata na sędziego Trybunału Konstytucyjnego. Posłanka Nowoczesnej zaczęła zadawać mu niewygodne pytania. Niewygodne, bo związane z Konstytucją.
Może to powinien być nowy trend w polityce? Zamiast bez przerwy dyskutować o tych mniej i bardziej istotnych sprawach Sejm powinien zostać zamieniony w kółko dyskusyjne. Zamiast sejmowych komisji, byłyby wtedy panele tematyczne: kulinarne, sportowe, historyczne i np. związane ze sztuką. Może bylibyśmy wtedy najlepiej gotującym narodem świata?
Szkoda tylko, że za członkostwo w tym klubie trzeba słono zapłacić. Posłowie odbierają za swoją pracę nawet do 25 tys. złotych miesięcznie. Byłby to więc najdroższy, ale i najbardziej elitarny klub dyskusyjny na świecie. Jego członków wybierałyby miliony.
Z czystej sympatii do posłanki pomogę jej z przepisem na piernik. Święta tuż tuż, a skoro problem z tym ciastem jest aż tak duży, żeby poruszać go na forum publicznym, to przecież warto wyciągnąć pomocną dłoń. A więc, proszę bardzo, oto przepis. Polecam też pierogi, barszcz i karpia. Bez nich święta nie istnieją!