"Pacjent zero" 6 miesięcy po diagnozie. Ma żal o słowa szefowej sanepidu

Równo sześć miesięcy temu mieszkaniec Cybinki dowiedział się, że ma koronawirusa – a właściwie dowidziała się o tym cała Polska, bo pan Mieczysław był "pacjentem zero". Dziś czuje się dobrze, snuje plany na przyszłość i zastanawia się, jak najlepiej przeżyć resztę życia.

"Pacjent zero", czyli pierwsza zdiagnozowana osoba z koronawirusem, czuje się dobrze
Martyna Kośka

Na początku marca wiedzieliśmy, że to już kwestia godzin, kiedy odpowiednie służby potwierdzą pierwszy przypadek koronawirusa w Polsce. W tym czasie z Włoch i Hiszpanii płynęły niepokojące informacje o śmiertelnych ofiarach nieznanego wirusa, co bardzo nakręcało atmosferę strachu.

4 marca minister zdrowia Łukasz Szumowski poinformował, że w województwie lubuskim potwierdzono pierwszy przypadek koronawirusa. Minister dodał, że wszystko odbyło się zgodnie z procedurami: pacjent skontaktował się z lekarzem pierwszego kontaktu, a ten na podstawie opisanych objawów uznał, że mężczyzna może być zarażony koronawirusem.

Prowadzą agroturystykę na Pomorzu. "Wykonujemy wszystkie prace"

Jest tylko żal o wystąpienie szefowej sanepidu

Dokładnie pół roku później dziennikarz money.pl spotkał się z "pacjentem zero". Dziś mężczyzna nie ma nic przeciwko temu, by w mediach używać jego imienia i nazwiska, ale przyznał, że ma żal do szefowej sanepidu w Słubicach, która kilka miesięcy temu w barwny sposób opowiadała o jego sytuacji życiowej i rodzinnej. Była już pani kierownik zrobiła show, do którego nie był upoważniona.

Mam pretensje do pani z sanepidu i osób, które były w tle: burmistrza Cybinki, starosty słubickiego, które nie przerwały tego wystąpienia. I że mnie nie przeprosili – powiedział Mieczysław Opałka.

Zapewnił, że czuje się bardzo dobrze i wrócił do pełni sił

Jestem szczęśliwy, że w moim otoczeniu – i przez pewien czas w moim województwie - nie mieliśmy zachorowań – dodał.

Niezależnie od tego, że wszystko dobrze się skończyło, panu Mieczysławowi w czasie rozmowy łamał się głos. Pobyt w szpitalu, niepewność, do tego obciążenie wynikające z bycia "pacjentem zero". Rozmówca Pawła Orlikowskiego przyznał, że zdarzało się, że ludzie rozpoznawali go nawet w zupełnie innych regionach Polski i pytali, czy to na pewno on.

Zapytany o to, co by powiedział ludziom, którzy kwestionują istnienie wirusa i przekonują, że to spisek koncernów i rządów, powiedział: "To ich decyzja. Życzę każdemu, by go to nie dopadło i mam nadzieję, że świat sobie z tym poradzi".

Pan Mieczysław przyznał, że chce dobrze wykorzystać resztę życia. Jak to często bywa, choroba wiele przewartościowała, więc teraz więcej czasu poświęca zainteresowaniom oraz wyprzedaje majątek w Cybince i chce przenieść się w inne miejsce.

Wybrane dla Ciebie
Wygrała 120 mln euro. Większości już nie ma. Zaskakujące, co zrobiła
Wygrała 120 mln euro. Większości już nie ma. Zaskakujące, co zrobiła
Jechał rowerem. I nagle coś takiego. "Kaptur, słuchawki"
Jechał rowerem. I nagle coś takiego. "Kaptur, słuchawki"
Zacznie się 8 grudnia. Niż w drodze do Polski
Zacznie się 8 grudnia. Niż w drodze do Polski
Wielka ewakuacja w Wielkiej Brytanii. Zatrzymano dwóch Polaków
Wielka ewakuacja w Wielkiej Brytanii. Zatrzymano dwóch Polaków
Amerykanie mają dość. Sondaż mówi wszystko
Amerykanie mają dość. Sondaż mówi wszystko
Zobaczył karteczkę. Wściekł się. "To jest nielegalne"
Zobaczył karteczkę. Wściekł się. "To jest nielegalne"
Skandal w szkole. Młodzi Austriacy zrobili taką budowlę
Skandal w szkole. Młodzi Austriacy zrobili taką budowlę
Głośno o zachowaniu Trumpa. Wszystko się nagrało
Głośno o zachowaniu Trumpa. Wszystko się nagrało
Wigilia 2025 wolna nie dla wszystkich. Sprawdź zawody
Wigilia 2025 wolna nie dla wszystkich. Sprawdź zawody
Walczył z Rosjanami. Hoang Tran skazany
Walczył z Rosjanami. Hoang Tran skazany
Przyłapani w Rossmannie. Ich twarze zobaczą wszyscy. Komunikat policji
Przyłapani w Rossmannie. Ich twarze zobaczą wszyscy. Komunikat policji
Polacy odwołują urlopy. Pogoda zaskoczy?
Polacy odwołują urlopy. Pogoda zaskoczy?