Paragon z Gdańska. Ludzie łapią się za głowy. "Masakra"
Ogromne poruszenie w sieci wywołał "paragon grozy", którym podzielił się pan Henryk. Za zamówioną flądrę w gdańskim Brzeźnie przyszło mu zapłacić... 176,40 zł. Niewiele brakowało, a musiałby zostawić w restauracji 300 zł.
Obok takich paragonów trudno przejść obojętnie. Pan Henryk pokazał na facebookowej grupie "Mierzeja Wiślana - noclegi nad morzem, zdjęcia, informacje, porady", ile wyniosła go wizyta w jednej z gdańskich restauracji. Na rybę z dodatkami udał się w Brzeźnie.
Na paragonie pojawiły się następujące pozycje: rosół drobiowy z makaronem (27 zł), flądra (0,84 kg za 176,40 zł), surówki (2x 14 zł), frytki (2x 15 zł), a także piwo Heineken bezalkoholowe (21 zł).
Łączna kwota to aż 282,40 zł. Jeżeli pan Henryk wyciągnął z portfela 300 zł, to reszta była bardzo skromna.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Polak w niezwykłej podróży. "Najpiękniejsze widoki na świecie"
Ponad 280 zł na rachunku. Ludzie reagują
Internauci wręcz łapią się za głowy. Co konkretnie piszą w komentarzach?
"Chyba widział Pan ceny przed złożeniem zamówienia?", "Za 40 zł bez problemu znajdzie Pan dwudaniowy obiad.", "Kto niema miedzi ten w domu siedzi...", "Ta flądra, pewnie ze złota.", "Chociaż rosół też się drogo ceni.", "Szok za fladrę tyle pieniędzy, oszalał ktoś tu.", "Biorę wszystko, ale bez ryby!", "Oszalał z tą ceną.", "Za fladrę 176 zł, chyba ceny pomylili.", "Ceny jak z kosmosu..szok.", "Co to ma być? Jakieś kpiny to są.", "Na głowy poupadali.", "Masakra.", "Coooo?", "To jest żart?" - czytamy.