Spadł ruch w znanych fast foodach. "Zrobiło się po prostu drogo"

Wakacyjny ruch w fast foodach znacząco spadł w porównaniu z poprzednim rokiem. Pizzerie odnotowały spadki na poziomie dwucyfrowym, podczas gdy bary oferujące kanapki i dania z kurczaka zanotowały jednocyfrowe straty. Eksperci podkreślają, że na tę tendencję wpłynęły m.in. rosnące ceny dań.

Polacy w wakacje omijali fast foody. Restauracje odnotowały spadki Polacy w wakacje omijali fast foody. Restauracje odnotowały spadki
Źródło zdjęć: © Pixabay

W minione wakacje najpopularniejsze fast foody znacząco straciły klientów. Tak wynika z analizy zachowań blisko 3 mln konsumentów. W okresie od czerwca do sierpnia pizzerie odnotowały spadek ruchu o ponad 10 proc. w porównaniu z poprzednim rokiem, a lokale oferujące kanapki i dania z kurczaka straciły ponad 3 proc. klientów.

Są w KGW. Oto co mówią o zaangażowaniu młodzieży

Takie dane przedstawia raport firmy technologicznej Proxi.cloud, który objął monitoring ponad 1,8 tys. lokali. Wśród nich były takie sieci jak: McDonald’s, KFC, Burger King, Max Burgers, Subway, Pizza Hut, Telepizza, Domino’s Pizza, MaxiPizza, Gruby Benek, Da Grasso i Biesiadowo.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

W restauracjach typu fast food zrobiło się po prostu drogo. Klienci mają poczucie, że muszą płacić dużo nawet za niewielkie przekąski. W tej sytuacji wolą kupować w dyskontach mrożonki, np. pizzę czy skrzydełka z kurczaka, niż chodzić do pizzerii lub barów. Chętniej też sięgają po dania gotowe w sklepach convenience. Mają poczucie, że to im się bardziej opłaca – wyjaśnia dr Maria Andrzej Faliński, były dyrektor generalny Polskiej Organizacji Handlu i Dystrybucji.

Natomiast analitycy z platformy UCE Research zauważają, że niższy ruch w tego typu lokalach wcale nie musi przekładać się na mniejszy zarobek branży, bo coraz więcej osób zamawia tego typu jedzenie na wynos, więc naturalnie klient nie musi się pojawiać w danym lokalu.

Fast foody zauważają spadek klientów

W lokalach serwujących kanapki i dania z kurczaka odnotowano spadek o 1,5 proc., przy czym rok temu liczba wizyt oscylowała wokół czterech.

Zmiany są nieznaczne i nie wpłynęły istotnie na ruch. Kluczową kwestią jest tutaj odpływ klientów. Stąd sieci powinny w większym stopniu skupiać się na pozyskiwaniu i utrzymaniu gości, nie tylko na działaniach nakierowanych na wzrost częstotliwości wizyt – zaleca Łukasz Pytlewski z Proxi.cloud.

Łukasz Pytlewski podkreśla, że w najbliższym czasie nie należy oczekiwać znaczących zmian w natężeniu ruchu w restauracjach typu fast food. W kontekście długoterminowych trendów analitycy będą śledzić, czy rozwój aplikacji i platform do zamawiania jedzenia z dostawą wpłynie na spadek liczby klientów odwiedzających lokale.

Źródło artykułu: o2pl
Wybrane dla Ciebie
Jechał rowerem. I nagle coś takiego. "Kaptur, słuchawki"
Jechał rowerem. I nagle coś takiego. "Kaptur, słuchawki"
Zacznie się 8 grudnia. Niż w drodze do Polski
Zacznie się 8 grudnia. Niż w drodze do Polski
Wielka ewakuacja w Wielkiej Brytanii. Zatrzymano dwóch Polaków
Wielka ewakuacja w Wielkiej Brytanii. Zatrzymano dwóch Polaków
Amerykanie mają dość. Sondaż mówi wszystko
Amerykanie mają dość. Sondaż mówi wszystko
Zobaczył karteczkę. Wściekł się. "To jest nielegalne"
Zobaczył karteczkę. Wściekł się. "To jest nielegalne"
Skandal w szkole. Młodzi Austriacy zrobili taką budowlę
Skandal w szkole. Młodzi Austriacy zrobili taką budowlę
Głośno o zachowaniu Trumpa. Wszystko się nagrało
Głośno o zachowaniu Trumpa. Wszystko się nagrało
Wigilia 2025 wolna nie dla wszystkich. Sprawdź zawody
Wigilia 2025 wolna nie dla wszystkich. Sprawdź zawody
Walczył z Rosjanami. Hoang Tran skazany
Walczył z Rosjanami. Hoang Tran skazany
Przyłapani w Rossmannie. Ich twarze zobaczą wszyscy. Komunikat policji
Przyłapani w Rossmannie. Ich twarze zobaczą wszyscy. Komunikat policji
Polacy odwołują urlopy. Pogoda zaskoczy?
Polacy odwołują urlopy. Pogoda zaskoczy?
"Zimno, boli". Ukrainka wypadła z drugiego piętra
"Zimno, boli". Ukrainka wypadła z drugiego piętra