oprac. Karolina Stankiewicz| 

Dramat Franciszka Pieczki. Wszystko przez pandemię

198

Franciszek Pieczka skończył niedawno 93 lata. Mówi, że chciałby zagrać nowe role. Na razie jednak czeka, aż skończy się pandemia.

Dramat Franciszka Pieczki. Wszystko przez pandemię
Franciszek Pieczka chciałby znów stanąć przed kamerą (AKPA)

Jest określanym mianem jednego z ostatnich wielkich polskich aktorów. Franciszek Pieczka ma na swoim koncie niezliczone, skrajnie różne role. Jak sam mówi, "od dziada do Boga". Choć w pamięci widzów zapisał się przede wszystkim jako Gustlik z "Czterech pancernych i psa". Aktor skończył właśnie 93 lata.

W rozmowie z "Super Expressem" Franciszek Pieczka opowiedział, jak się czuje:

- Jako tako idzie. Szczęśliwie koronawirus mnie nie dopadł i mam nadzieję, że ominie mnie szerokim łukiem. Teraz nie pracuję. Jestem w domu niestety, bo teatry nieczynne… Bardzo dawno nie byłem w teatrze.

Aktor zdradził, że chętnie przyjąłby nową rolę, jednak nie chce ryzykować:

- Są propozycje, ale w sytuacji tej całej pandemii nie podejmuję się niczego. Wolę nie ryzykować i nie wywoływać wilka z lasu, ale jak to wszystko się skończy, chętnie jeszcze stanę przed kamerą.

Pieczka w czasie pandemii woli się izolować: - Czytam książki, oglądam telewizję, gram z komputerem w szachy. Zdarza się, że ktoś mnie odwiedzi, ale bardzo rzadko. Mam taką niewymuszoną kwarantannę.

Zobacz także: Gwiazdy klepią biedę przez pandemię koronawirusa
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić