16-latek z Polski prawie jak NASA. Sam zbudował sondę badawczą
Pasjonat nauki
Karol Wojsław z położonego w województwie wielkopolskim Swarzędza ma 16 lat i pasjonuje się fizyką, astronomią oraz elektroniką. W ramach swojej fascynacji tymi dziedzinami nauki postanowił samodzielnie skonstruować sondę badawczą i wysłać ją do stratosfery przy pomocy wypełnionego helem balonu meteorologicznego. Swojemu ambitnemu projektowi nadał nazwę "Space in 180".
Wielki dzień
Karol zdołał zrealizować swój plan w sobotę 22 października na Stadionie Miejskim w Murowanej. Sonda wystartowała około godziny 11, a zarówno data, jak i lokalizacja została wcześniej uzgodniona z Polską Agencją Żeglugi. Zgodnie z obliczeniami młodego naukowca lot miał trwać 2 godziny i 20 minut.
Sonda
- Sonda składa się z trzech ładunków. Jednym z nich jest sonda główna: ładunek, w którym będą kamery, elektronika i jeden z systemów namierzania. Natomiast dwa pozostałe to urządzenia radiowe. Całość zostanie podczepiona do meteorologicznego balonu helowego, który uniesie ją na wysokość maksymalną, czyli ok. 30 km. Na tej wysokości ciśnienie helu w balonie będzie na tyle wysokie, że ten pęknie, a ładunki na specjalnych spadochronach będą opadać na ziemię - tłumaczył 16-latek w rozmowie z TVN24.
Lot badawczy
Podczas lotu sonda miała zbadać m.in. temperaturę, ciśnienie powietrza oraz jego czystość, stężenie ozonu w stratosferze, a także wydajność zasilającego ją ogniwa fotowoltaicznego. Została także wyposażona w kamerę odporną na wstrząsy i warunki atmosferyczne, dzięki której miała zarejestrować film panoramiczny z lotu oraz ukazać krzywiznę Ziemi.
Koniec misji
Zgodnie z obliczeniami 16-latka sonda powinna spaść w okolicach Piły i tam właśnie pasjonat nauki będzie jej szukać. Wyniki wszystkich badań i analiz oraz zarejestrowane przez sondę nagrania zostaną wkrótce opublikowane w internecie.