50 lat temu w Chinach wybuchła rewolucja kulturalna
Udają, że jej nie było
Pół wieku temu rozpoczął się jeden z najbardziej brutalnych i najtrudniejszych okresów w dziejach Chin. Skutki rewolucji, która miała naprawić kraj, a spowodowała mordy, zniszczenie i chaos, odczuwalne są po dziś dzień. Władze nigdy jednak nie przyznały się do popełnionego wtedy błędu, a o tym, co wydarzyło się w latach 60., w ogóle się nie mówi. Temat rewolucji kulturalnej oficjalnie nie istnieje.
Anty ZSRR
Rewolucja, która rozpoczęła się w 1966 roku, była skutkiem nastrojów antysowieckich, propagowanych przez rządzącego Chinami od 1949 roku Mao Zedonga. Próbował on wypromować własną koncepcję komunizmu, która później nazwana została od jego imienia maoizmem. Mao chciał oprzeć ustrój na najliczniejszej grupie społecznej - chłopach.
Lojalni sojusznicy
Pomysł Mao na przeobrażenie Chin nie spotkał się z zainteresowaniem innych polityków. Chłopska utopia została stłamszona, więc Mao Zedong z najbardziej lojalnych sojuszników stworzył armię i postanowił poskromić przeciwników.
Stworzenie grupy
Za początek rewolucji uważa się posiedzenie Biura Politycznego Komitetu Centralnego Komunistycznej Partii Chin, które miało miejsce 16 maja 1966 roku. Utworzono na nim Grupę do spraw Rewolucji Kulturalnej, którą zasilili partyjni radykałowie, mający zwalczać antysocjalistyczne nastroje członków partii.
Początek rewolucji
Rewolucja kulturalna mocno rozwinęła się na uniwersytetach. Tam właśnie studenci i robotnicy zaczęli tworzyć oddziały walczących o sprawę Mao czerwonogwardzistów.
Miliony na placu
18 sierpnia na placu Tian'anmen zebrały się miliony członków Czerwonej Gwardii. Mao zachęcił swoich wyznawców do buntu przeciwko panującym ideom, a także zwalczania obyczajów i kultury.
Zakazane dzieła
Rozpoczęły się represje i prześladowania intelektualistów. Burżuazja była tłamszona, a muzea i zabytki demolowane. W samym Pekinie zniszczono ich prawie 5 tysięcy. Ponadto w nowym systemie tylko kilku pisarzy dostało pozwolenie na publikację. Zakazano też dystrybucji filmów, o czym pisała broszura "400 krytykowanych obrazów". Niektórzy twórcy byli nawet więzieni i torturowani. To samo spotkało operę, w której od tamtej pory oglądać można było tylko określone rodzaje dramatów o profilu proletariackim.
Mordy i kanibalizm
Prawdopodobnie w czasach rewolucji na chińskiej prowincji Guangxi dochodziło do aktów kanibalizmu. Nie chodziło o głód - okrutne rytuały, takie jak jedzenie ludzkiego mięsa, a także grzebanie żywcem, wyrywanie organów, wysadzanie w powietrze czy gotowanie było wyrachowanym działaniem członków partii. Raporty podają, że mordowane były też mniejszości etniczne, a także mnisi i zakonnice.
Przywrócenie porządku
Nie tylko kultura ucierpiała. W czasie rewolucji zmieniano także nazwy ulic i budynków państwowych i całkowicie zerwano kontakty z zagranicą. Kiedy sytuacja wymknęła się spod kontroli i kraj stanął na skraju wojny domowej, Mao przywrócił porządek. Rozkazał siłom zbrojnym rozbicie korpusów Czerwonej Gwardii i rozpoczął proces konsolidacji władzy przez rewolucjonistów.
Zdradziecka żona
Za faktyczny koniec rewolucji uznaje się aresztowanie członków "bandy czworga" w 1976 roku. Była to czwórka skrajnie lewicowych działaczy partyjnych, którzy odgrywali czołową rolę w czasie rewolucji, a po śmierci Mao próbowali przejąć władzę w kraju. Jednym z członków bandy była Jiang Qing, żona Mao Zedonga. Wielu historyków jest zdania, że to właśnie jej propagandowa działalność była ogniwem zapalnym rewolucji.