Jako dziecko zagrał w „Harrym Potterze”. Teraz to przystojniak
Czas mu sprzyja
Benedict Clarke zdobył popularność w 2011 r., kiedy jako młody Servus Snape pojawił się w filmie „Harry Potter i Insygnia Śmierci: Część II”. Teraz ma 19 lat i na pewno wielu reżyserów widziałoby go w roli amanta.
Niestety, wygląda na to, że chłopak zrobił sobie przerwę od aktorstwa, bo od pamiętnego debiutu zagrał tylko w trzech mało znanych, krótkometrażowych produkcjach. Nie pozostaje nam więc nic innego, jak przeglądać jego Instagrama w nadziei, że w wkrótce znowu zobaczymy go na srebrnym ekranie.
Zapalony podróżnik
Często jeździ po świecie i raczej nie planuje zatrzymać się na dłużej w jednym miejscu.
Przykra prawda
Na swojej drodze spotyka wiele pięknych dziewczyn.
Piękny widok
Nie możemy się napatrzeć.
Zawsze w formie
Nawet w potarganych włosach mu do twarzy.
Lepiej niech na siebie uważa
Nie chcemy, by zaginął podczas którejś z wypraw.
Wygląda na to, że lubi dobre filmy i seriale
"Baracku Obama, jestem w mieście. Chcesz potem razem pooglądać Netflixa?" W razie gdyby prezydent USA miał czasu, my chętnie zajmiemy jego miejsce na kanapie przed telewizorem.
Kogoś nam przypomina
Też dostrzegacie podobieństwo do Heatha Ledgera?
Incognito
Od czasu wystąpienia w "Harrym Potterze" Benedict Clarke'a bardzo się zmienił, ale na pewno i tak nie narzeka na brak powodzenia.
Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.