Jeddah King Abulaziz - Arabia Saudyjska (JED)
Najlepsze lotniska świata są słynne, chętnie fotografowane i uchodzą za atrakcję turystyczną. Z tymi najgorszymi jest inaczej. Serwis Sleepinginairports regularnie przygotowuje rankingi lotnisk, oceniając, dzięki opiniom użytkowników, ich komfort, serwis, opcje wyżywienia, bezpieczeństwo, czystość i kilka innych cech. Oto najgorsze miejsca w tegorocznym zestawieniu. Zaczynamy od Królewskiego lotniska w Dżuddzie w Arabii Saudyjskiej. Na negatywną opinię wpływają fatalny stan toalet, pozory jakiejkolwiek organizacji i chaos w terminalu. Spokój jest tutaj właściwie nieosiągalny.
Dżuba - Południowy Sudan (JUB)
Południowy Sudan to oczywiście stosunkowo nowe miejsce na mapie świata, ale nawet to nie tłumaczy jakości jego lotniska. Pole startowe to nierówności, bezpieczeństwem nikt się nie przejmuje, a wygodne siedziska to absolutna rzadkość. Cóż, Sudan ma obecnie inne problemy niż infrastruktura - ciągle toczą się w nim konflikty zbrojne. Jeśli już musicie łapać przesiadkę, to nie tutaj.
Port Harcourt - Nigeria (PHC)
Najgorsze lotnisko 2015 r. według Sleepinginairports. Hala przylotów to po prostu... namiot. Brakuje toalet, a klimatyzacja jest odległym marzeniem. Brudne podłogi to niestety codzienność. Pracowników regularnie oskarża się o korupcję. Czy może być gorzej?
Taszkient - Uzbekistan (TAS)
To jedno z głównych lotnisk Azji, ale pod względem jakości jest za nimi daleko w tyle. Zastrzeżenia budzi przede wszystkim bezpieczeństwo. Tę kwestię traktuje się dość umownie. Krzesła są niewygodne i nie nadają się na krótkie drzemki. Notorycznie brakuje wolnych miejsc. Jedyna pozytywna cecha? Ogólnie dostępny internet.
Santorini Thira - Grecja (JTR)
Tłumy, nerwowość i chaos - to główne zarzuty kierowane pod adresem portu lotniczego na tej popularnej na greckiej wyspie. Trzeba liczyć się z długim oczekiwaniem do terminala, ciasnotą w małych pomieszczeniach i wiecznie brudnymi toaletami. Niewiele wskazuje, by Grecy wybitnie przejmowali się notoryczną krytyką.
Chania - Grecja (CHQ)
Drugi w zestawieniu port lotniczy z Hellady. Główny zarzut pasażerów to archaiczne procedury bezpieczeństwa, irytujące zaraz po przylocie. Trudno tam też o jakikolwiek wartościowy posiłek. Zdesperowani mogą kupić kilkudniowe kanapki i to pięciokrotnie drożej niż zwykłym sklepie. Wielu pasażerów czeka na samolot, siedząc na podłodze. Zwyczajnie brakuje krzesełek.
Heraklion - Grecja (HER)
Greckie pory lotnicze mają złą opinię. Oto trzeci przykład. Długie kolejki, zatłoczone wejścia, brak klimatyzacji, duchota - to wszystko zastaniecie w Heraklionie na Krecie. Stan łazienek jest opłakany. Kiedy turyści skarżą się personelowi, ten narzeka na niskie zarobki. Koło się zamyka. Ludzie szczekają, samoloty latają dalej.
Caracas - Wenezuela (CCS)
Od lat nikt nie ma zamiaru modernizować tego portu lotniczego, dlatego wszystko wygląda jak rodem z lat 80. Brakuje krzeseł, panuje odczuwalna duchota, czystość łazienek pozostawia wiele do życzenia. Trzeba też szykować się na długie oczekiwanie na bagaż. Nikt się z niczym nie spieszy, a maszyny są przestarzałe, więc nie nadążają za potrzebami pasażerów.
London Luton - Anglia (LTN)
Ostatnie remonty spowodowały, że podróżowanie do i z Luton wymaga nie lada cierpliwości. Choć to środek Europy Zachodniej, czystość jest daleka od ideału. W przyszłości - i po zakończeniu modernizacji - będzie to niezłe lotnisko. Jednak dziś wywołuje niemałą nerwowość wśród pasażerów.
Port lotniczy Katmandu - Nepal (KTM)
Niechlubny zwycięzca rankingu. Uwaga na nieprzyjemny zapach! Krytycy są zgodni - to lotnisko wymyka się wszelkim standardom czystości. Możesz tam liczyć na osobliwe połączenie tłumu, chaosu i bałaganu w każdej postaci. "Unikajcie tego miejsca, jeśli tylko możecie" - zastrzegają eksperci. W Nepalu nie ma mowy o choćby cieniu spokojnego oczekiwania na samolot, a pobyt z dziećmi to już prawdziwe wyzwanie dla rodzicielskiej cierpliwości.
Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.