Naukowcy też zmyślają. To ich najbardziej znane oszustwa
Życie na Księżycu - 1835 rok
Badacze, eksperci, naukowcy i oszuści. Czasem trudno jednych odróżnić od drugich. Oto kilka głośnych teorii naukowych, które z czasem okazały się kompletnymi banialukami.
W 1835 roku w gazetach zaczęła krążyć historia niezwykłych odkryć pewnego naukowca, sir Johna Herschela. Astronom ów miał odkryć nie tylko, że planety krążą wokół innych gwiazd, ale i rozwiązać każdą istniejącą zagadkę astronomiczną. I potwierdzić istnienie życia na Księżycu. Jak się później okazało, Herschel nie tylko nic podobnego nie odkrył, ale nawet nie był świadom podobnych odkryć, czy też tego, że mu je przypisano. Miał chwilę sławy i nawet o tym nie wiedział.
Człowiek z Piltdown - 1912 rok
Prawnik i amatorski łowca skamielin Charles Dawson odkryć miał na żwirowisku w Piltdown ślady nieznanego nauce hominida. Pokazał światu ludzką czaszkę, małpią szczękę i dwa starte zęby trzonowe. Do tego fragmenty narzędzi używanych przez odkrytą przez siebie istotę sprzed 500 tys. lat. Miał to być nasz zaginiony przodek i brakujące ogniwo ewolucji między małpami a ludźmi. Dopiero w 1953 roku ktoś w odpowiedni sposób zbadał kości i stwierdził, że czaszka ma najwyżej 50 tys. lat, a kość szczęki pochodzi od orangutana żyjącego kilkadziesiąt lat wcześniej. Dawson pokrył kości chemiczną miksturą, by nadać im "stary" wygląd.
Sekcja zwłok kosmity - 1995 rok
Brytyjczyk Ray Santilli ogłosił światu, że jest w posiadaniu nagrania z rzekomej autopsji kosmity zabitego w wypadku w Roswell, w 1947 r. Miał je mu przekazać emerytowany wojskowy operator kamery. Dopiero w 2006 r. przyznał się do samodzielnego nagrania pokazanego filmu. Nadal utrzymywał, że to oryginalne istnieje, ale jest po prostu w złym stanie technicznym, dlatego postanowił je odtworzyć.
Plemię Tasaday - 1971 rok
Odkrycia Shinichi Fujimary - 2000 rok
To miał być najstarszy dowód życia ludzkiego na Ziemi. Japoński archeolog Shinichi Fujimura w 1981 najpierw pochwalił się odkryciem narzędzi sprzed 40 tys. lat. W roku 2000 stał się sławny na cały świat dzięki "odkryciu" kolejnych narzędzi, tym razem sprzed 600 tys. lat. Jeszcze w tym samym roku japońska gazeta opublikowała dowody jego oszustwa (m.in. zdjęcia pokazujące jak zakopuje narzędzia, by potem je na nowo odkopać w glorii odkrywcy). Przeprosił i wytłumaczył, że coś go opętało.
Archaeoraptor - 1999 rok
Na tego stwora dał się nabrać nawet "National Geographic". Rzekomo brakujący łańcuch w ewolucji od dinozaurów mięsożernych do ptaków, archeoraptor okazał się być jedynie połączeniem szczątków dwóch różnych, choć żyjących dawno temu, stworzeń.
Olbrzym z Cardiff - 1869 rok
Ten olbrzymi człowiek znaleziony w ogródku w Cardiff miał ponad 3 metry wysokości. Był też żartem ateisty George'a Hulla spłatanym lokalnemu chrześcijańskiemu fundamentaliście głoszącemu, że na Ziemi żyły kiedyś olbrzymy. Bo tak jest napisane w Biblii.
Kamienie Johanna Beringera - 1725 rok
Grupa uczniów z Bawarii przyniosła swojemu profesorowi historii naturalnej blisko 2 tys. kamieni z odciśniętymi śladami jaszczurek, ptaków, pająków ,a nawet kopulujących żab. Nauczyciel, Johann Beringer, wpadł na pomysł, że to skamieniałości powstałe podczas biblijnej powodzi. Nie wierzył, że uczniowie robią mu dowcip. Nawet napisał książkę o swoich teoriach. Gdy ukazała się książka, uczniowie przynieśli mu jeszcze jeden kamień. Było odciśnięte w nim jego własne nazwisko. Od tamtej pory kolekcję zaczęto nazywać "kłamiącymi kamieniami".
Perpetuum mobile - 1813 rok
Niejaki Charles Redheffer miał zbudować urządzenie, które może poruszać się w sposób nieprzerwany. Sceptyczny mechanik Rober Fulton uznał, że wynalazca zmyśla. Dostrzegł dziwne chybotanie urządzenia i odkrył, że źródłem mocy poruszającej perpetuum mobile był siedzący na strychu człowiek który kręcił korbką.
Nieodkryte pierwiastki - 1998 rok
Naukowcy z Lawrence Berkeley National Laboratory poprzez atakowanie ołowiu kryptonem mieli odkryć dwa nowe promieniotwórcze pierwiastki, ununoctium i livermorium. Badaczy pochwalił szef amerykańskiej Agencji Atomistyki. Problem w tym, że nikomu innemu nie udało się powtórzyć procesu według opisu, jaki dostarczyli. Pojawiły się oskarżenia, że dowody podłożono, a sukces był kłamstwem. A potem ktoś faktycznie odkrył owe pierwiastki i zdobył zasłużone uznanie.
Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.
{:external}