Obraz nędzy i rozpaczy. Igrzyska za pasem, a w Rio koszmarnie brudno
Brudna laguna
Do rozpoczęcia Letnich Igrzysk Olimpijskich w Rio de Janeiro zostały niecałe dwa tygodnie, a tamtejsze władze wciąż nie uporały się z problemem silnie zanieczyszczonych wód laguny, przy której znajduje się wioska olimpijska.
Zobowiązania gospodarza
Podejmując się organizacji igrzysk olimpijskich, Brazylia zobowiązała się do gruntowanego oczyszczenia akwenów wodnych wokół wioski, które będą służyć m.in. za trasy wyścigów żeglarskich. Tymczasem wygląda na to, że zapowiedziana "zielona olimpiada" okaże się raczej "olimpiadą brudu".
Martwa laguna
Miejscowi rybacy twierdzą, że woda w lagunie jest wyjątkowo brudna. Śnięte ryby na jej powierzchni są dla nich codziennym widokiem. "Laguna jest martwa. Już prawie nic tutaj nie żyje" - powiedział jeden z rybaków w rozmowie z "The Washington Post".
Niebezpieczne skażenie
Problemem naturalnych akwenów w Rio są nie tylko unoszące się na ich powierzchni śmieci, ale również skażenie fekaliami. Specjaliści podkreślają, że fatalny stan wód w mieście zagraża przede wszystkim zdrowiu publicznemu.
Brak infrastruktury
W ostatnich latach osiedla w zachodniej części Rio de Janeiro, w której wybudowano również wioskę olimpijską, gwałtownie się rozrosły. Nie nastąpiła jednak rozbudowa infrastruktury sanitarnej, co spowodowało, że ścieki spuszczano wprost do rzek i lagun.
Problem kulturowy
Carlos Muniz pełniący funkcję specjalisty ds. ochrony środowiska w urzędzie miasta w Rio twierdzi, że nie sposób przekonać mieszkańców faveli (południowoamerykańskich slumsów) do zaprzestania wylewania nieczystości do lokalnych wód. "Ten problem wymaga zmiany kulturowej" - przekonuje.
Tony śmieci
Według oficjalnych doniesień załogi 12 łodzi oddelegowanych do oczyszczania zbiorników wodnych w Rio wyławia miesięcznie 40 ton śmieci. Wciąż jednak jest to zaledwie kropla w morzu potrzeb.