Od ponad 50 lat buduje katedrę... ze śmieci. Jest imponująca!
Don Justo
Były mnich Justo Gallego Martínez w podziękowaniu za wyleczenie z gruźlicy przysiągł postawić pod Madrytem ogromną katedrę. Prace rozpoczął w 1963 roku i od tamtej pory dzień w dzień samotnie pracuje nad swoim projektem w rodzinnym mieście Mejorada del Campo.
Mejorada del Campo
Jego budowla przywodzi na myśl Gaudiego i jego Sagradę Familię w Barcelonie. Co ciekawe, obie katedry są budowane od dziesiątek lat i obie wciąż nie zostały skończone. Don Justo nie jest architektem, nie ma również żadnego doświadczenia w budowlance. Dzieło powstaje bez pieniędzy i materiałów budowlanych. A jednak jego katedra wygląda imponująco!
Siła charakteru
Ponad 90-letni Don Justo wstawał o świcie i do późnych godzin nocnych pracował nad katedrą. Powstaje ona z odpadków, starych cegieł, odzyskanej blachy falistej, plastikowych butelek czy części samochodowych. W pracach w świątyni początkowo pomagała mu rodzina. Z czasem zaczęli pojawiać się też wolontariusze, a także służący radą architekci.
Niesamowite wykonanie
Podobno Don Justo wybrał styl romański, ponieważ wiedział, że jego życie jest za krótkie na wyszukany barok czy gotyckie zdobienia. Obecnie jego katedra ma 50 m długości, 20 m szerokości, a jej kopuła wznosi się na wysokość 40 m.
Ponad 50 lat pracy
Ciężko sobie wyobrazić ogrom pracy i poświęcenia, jakie potrzebne były do stworzenia tej budowli. Mimo iż niedokończona, to i tak robi wrażenie. Otwarta jest dla wszystkich, którzy chcą zajrzeć do środka. Nie ma żadnych opłat, ale jest pudełko na datki.
Data ukończenia?
Były mnich zdaje sobie sprawę z tego, że najprawdopodobniej nie dożyje ukończenia swojego dzieła. Jednak, podobnie jak Gaudi, nie spieszy się. Miejmy nadzieję, że ktoś podejmie się zadania dokończenia katedry. Zasługuje na to zarówno ona, jak i jej twórca.