Ogromny dźwig runął na Manhattanie. Są ofiary
Służby usuwają zniszczenia
Ponad stu strażaków pracuje na Manhattanie, gdzie przewrócił się ogromny dźwig. Próbują usunąć wielką konstrukcję i szkody, które wyrządził.
Ucierpiało wiele osób
Według nowojorskiej policji w wyniku wypadku zginęła jedna osoba, a dwie inne zostały poważnie ranne. Mówi się także o kilkunastu innych osobach z drobnymi obrażeniami, które zgłosiły się do szpitali.
Poranny upadek
Dźwig przewrócił się o 8:22 rano (14:22 polskiego) u zbiegu ulic 40 Worth Street i West Broadway. To niecały kilometr od World Trade Center. Wiele osób było wtedy w drodze do pracy.
Zmiażdżone auta
Ogromny dźwig runął wzdłuż ulicy, zgniatając przy okazji kilka samochodów. Wyposażony był w wielką kulę do wyburzania, ale nie poczyniła ona wielkich szkód. Mówi się, że przygnieciony przez dźwig 38-letni mężczyzna przebiegał wcześniej przez ulicę.
Remont
Maszyna stała była przy 20-piętrowym przedwojennym budynku, który był w trakcie remontu.
Specjaliści
Gazeta "NY Post" zadzwoniła do przedstawiciela firmy Bay Crane, do której należał dźwig. Ten jednak odmówił komentarza. Pochodzące z Long Island przedsiębiorstwo ma 75-letnie doświadczenie. Na stronie internetowej nazywają się "nowojorskim liderem w rozwiązaniach transportowych" i "specjalistami w wypożyczaniu maszyn budowlanych".
Bardzo wysoki
Żyjący w sąsiedztwie i mieszkający na 32. piętrze Ken Roberts twierdzi, że dźwig pojawił się tydzień temu. "Od razu zwrócił uwagę, bo był czerwony i bardzo wysoki - na pewno sięgał wyżej niż do 40. piętra" - powiedział gazecie "Wall Street Journal", która również raportowała na swojej stronie o zdarzeniu.
Groźny wiatr
Na razie nie wiadomo, co spowodowało runięcie dźwigu. Możliwy jest błąd człowieka i niepoprawne zamocowanie konstrukcji do podłoża, ale zawinić mogła też pogoda. Nowojorczycy piszą też o niebezpiecznych porywach wiatru, który od wczoraj szaleje w mieście i obfitych opadach mokrego śniegu, który mógł dodatkowo obciążyć konstrukcję.
Możliwy wyciek
Straż pożarna, która pracuje przy usuwaniu dźwigu chce zrobić to jak najszybciej. Ma zostać sprowadzona także specjalna ciężarówka, która wywiezie pocięte elementy konstrukcji. Wszystko z powodu możliwego wycieku gazu, o którym już wcześniej donosiły media.