Policjant pokazał wnętrze swojego radiowozu
Warto skorzystać z zaproszenia
Anonimowy funkcjonariusz policji ze Stanów, ukrywający się pod pseudonimem PNW TIM, umieścił na YouTube nagranie, w którym „oprowadza” widzów po swoim radiowozie.
Ford SUV jest naszpikowany sprzętem: od gadżetów i przyborów medycznych, przez broń po… pluszowego misia. Jak czytamy na Daily Mail, wideo daje bardzo rzadką okazję, by przekonać się na własne oczy, że funkcjonariusze muszą być przygotowani na każdą okazję.
Niewinne początki
"Wycieczkę" po radiowozie policjant zaczyna od prezentacji specjalnego uchwytu do sterowania reflektorami punktowymi, kajdanki i GPS. Wkrótce jednak pokazuje coraz więcej imponujących urządzeń.
Nie uciekniesz przed sprawiedliwością
Radar wychwytujący kierowców przekraczających prędkość z przodu, z boku i z tyłu nie przeoczy żadnego pirata drogowego.
W stałym kontakcie
Mikrofon służący do komunikowania się z innymi policjantami wygląda bardzo futurystycznie.
Wszystko po kontrolą
Po ręką kierowcy radiowozu znajdują się panel regulujący kontakt radiowy, mały laptop sterujący kamerą za przednią szybą oraz specjalny skaner sczytujący kod kreskowy z prawa jazdy.
Prawie jak Batmobile
Poza laptopem drukującym mandaty, w radiowozie znajduje się także specjalny panel obsługujący policyjną syrenę i "koguta".
Czas wytoczyć cięższe działa
Po prezentacji gadżetów autor filmu pokazuje nam to, na co pewnie wszyscy czekali - broń. Karabin i strzelba są umocowane tak, by policjant miał je zawsze pod ręką.
Przygotowany na każdą okoliczność
Przednie siedzenie jest załadowane małymi przedmiotami ułatwiającymi codzienną pracę, jak np. rękawiczki, alkomat, wizytówki czy nawet nóż. Na wyposażeniu nie zabrakło także kamizelki kuloodpornej.
"Magazyn" w bagażniku
Nie zabrakło w nim m.in. taśmy mierniczej, gaśnicy, flar, maski gazowej, pudła z aktami różnych spraw i butelki wody dla spragnionego funkcjonariusza.
Mistrz drugiego planu
W bagażniku za taśmami policyjnymi i pachołkami drogowymi w wygodnej pozycji siedzi pluszowy miś. Głos z offu skromnie tłumaczy, że maskotka pomaga mu w pracy z dziećmi.