Poświęcił auto, żeby uratować innego kierowcę
To mogło skończyć się tragicznie
Jadący Teslą Model S zajechał drogę Volkswagenowi Passatowi i wyhamował go. Kierujący tym drugim autem dostał wylewu podczas jazdy. Niewiele brakowało, a doszłoby do naprawdę poważnego wypadku. Teraz ranny przebywa w szpitalu. Jego stan jest stabilny. Wszystko działo się na autostradzie w pobliżu Monachium. Przeciwko kierowcy Tesli zostanie natomiast wszczęte postępowanie za spowodowanie kolizji.
Awaryjne hamowanie
41-letni kierujący Teslą zobaczył zwalniającego przed nim Passata. Auto zahaczało już o barierki. Kiedy go wyprzedził, zauważył, że głowa kierowcy opierała się o kierownicę. Dlatego dodał gazu, zajechał mu drogę i zahamował. Volkswagen uderzył w tył Tesli i tylko dzięki temu udało się go bezpiecznie zatrzymać. W chwilę później na miejsce przybyły służby ratunkowe.
Kto za to zapłaci?
Może to dziwić, ale przeciwko kierowcy Tesli wszczęto postępowanie. Jak jednak tłumaczy policja, to rutynowa procedura i raczej nikt tu nie będzie go za nic karać. Plan zakłada coś zupełnie przeciwnego. Być może bohater dostanie jakaś nagrodę. W sumie zniszczenia wyceniono na 10 tys. euro czyli ok. 43 tys. zł. Pokrycie kosztów naprawy Tesli już zapowiedział sam Elon Musk - szef firmy.
[Merkur.de](https://www.merkur.de/lokales/muenchen-lk/garching-ort28709/spektakulaere-rettung-auf-a9-tesla-stoppt-wagen-ausser-kontrolle-7399151.html
Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.