Potężne siły wpływają na Saturna
Warsztat
Siły grawitacyjne księżyców Saturna są zbyt słabe, by wpłynąć na samą planetę. Potrafią jednak zmienić wygląd jej 9 pierścieni. Zostawiają w kosmicznym pyle ślady, niczym pracujący dłutem rzeźbiarz.
Ten proces nigdy się nie zatrzymuje. Obserwowany za pomocą sondy Cassini, Saturn wygląda jak dzieło sztuki, nad którym stale ktoś pracuje. Szczególnie aktywne są tzw. pasterskie księżyce (Pandora i Prometeusz), znajdujące się w pobliżu pierścienia F planety. Choć jest on wąski (między 30 a 500 km), to tworzy go gęsto zbity pył. Dlatego tak dobrze widać na nim wpływ grawitacji wspomnianych księżyców.
Rzeźbiarz i jego dzieło
Nowe zdjęcie z sondy NASA Cassini (znajduje się na orbicie Saturna) pokazuje stopień, do jakiego grawitacja Prometeusza "rzeźbi" w pierścieniu F.
Prometeusz, kawał skały o kształcie kartofla i średnicy 86 km, zbliża się w swoim eliptycznym tańcu do pierścienia, przesuwa warstwę pyłu i ucieka. Czasem zagłębia się weń i powoduje takie, jak na tym zdjęciu, zgrubienia.
Artysta przy pracy
Ślady dłuta
Gdy Prometeusz zbliża się do pierścienia F, za każdym razem robi w miejscu oddalonym nieco od poprzedniego (o 3,2 stopnie długości). To konsekwencja różnych prędkości orbitowania materiału w pierścieniu i księżyca.
W ten sposób możliwe jest zaobserwowanie serii śladów grawitacyjnego "dłuta", jakim posługuje się Prometeusz. Zanim pierścień powróci do swojego naturalnego wyglądu, obok siebie może być widocznych do 15 takich smug.
Obserwator
Misja sondy Cassini to efekt współpracy NASA, ESA oraz Włoskiej Agencji Kosmicznej. Na zlecenie NASA zarządzają nią z Waszyngtonu pracownicy Jet Propulsion Laboratory, czyli oddziału Kalifornijskiego Instytutu Technologicznego. To JPL zaprojektował i zbudował orbiter oraz pracujące na nim kamery.