Rosjanie tuż pod nosem Amerykanów i Polaków. Zdjęcia z prowokacji
Symulowany atak
Dwa rosyjskie bombowce przeleciały nad niszczycielem USS Donald Cook, gdy przepływał przez międzynarodowe wody u bałtyckich wybrzeży Rosji.
Dokładnie tak samo straszono tę jednostkę dwa lata temu nad Morzem Czarnym. Tym razem na pokładzie okrętu był polski śmigłowiec z załogą. Marynarka wojenna USA udostępniła mediom nagrania wideo i zdjęcia zrobione z pokładu niszczyciela w czasie groźnego manewru Rosjan.
Śmigłowiec
Za samolotami podążał śmigłowiec Ka-27 Helix.
Su-24 leciały na tyle nisko, że zostawiały ślady na wodzie.
Zdjęcia
Ka-27 Helix przeleciał obok niszczyciela siedem razy. Jego załoga robiła Amerykanom zdjęcia.
Wojna psychologiczna
Symulowany atak miał miejsce 12 kwietnia 70 mil morskich od Kaliningradu.
Pentagon potwierdził, że nad amerykańskim okrętem wojennym kilkanaście razy przeleciały dwa Su-24. Nie miały widocznego uzbrojenia.
Polacy na pokładzie
W tym czasie na pokładzie USS Donald Cook przebywał polski śmigłowiec. Jego załoga miał właśnie poderwać się do lotu, gdy nadlecieli Rosjanie.
Działania Rosjan przerwały zaplanowany start maszyny. W amerykańskich kręgach wojskowych pojawiły się głosy, że to "wysłanie sygnału Polsce" - czytamy na cnn.com.
Zignorowali
Wysłane w stronę Rosjan sygnały ostrzegawcze po angielsku i rosyjsku pozostały bez odzewu
Powtórka sprzed 2 lat
Niemal identyczna sytuacja miała miejsce 12 kwietnia 2014 roku. Wówczas nad niszczycielem USS Donald Cook, pływającym po Morzu Czarnym, przeleciał rosyjski bombowiec Su-24. Według źródeł rosyjskich, był on uzbrojony w system zagłuszania radarów. Podczas fazy zbliżania się przyrząd ten miał zneutralizować wszystkie radary niszczyciela, urządzenia kontrolne, systemy informacyjne - zauważa voltairenet.org.
Prowokacja
Należy traktować to jako kolejną prowokację wobec USA, Polski i generalnie sił NATO - ocenił szef MON, Antoni Macierewicz.