Wzywają Amerykanów, by ukryli się w domach
Snowmageddon
Przed śnieżycą respekt musi czuć nawet prezydent USA. Ze względu na silne opady śniegu Baracka Obamę z wojskowego lotniska do Białego Domu wieziono samochodem. Zwykle lata śmigłowcem. Jego kolumna jechała niezwykle powoli, bo droga była oblodzona.
Białe drogi
Śnieg z deszczem padał od południowego Ohio, przez północną Georgię, do wschodniej Karoliny Północnej. Wcześniej zabieliło Tennessee i Kentucky.
Stan alarmowy ogłoszono w Waszyngtonie i pięciu stanach: Tennessee, Północnej Karolinie, Wirginii, Maryland i Pensylwanii. W Wirginii skierowano do pomocy służbom ratunkowym 300 członków gwardii narodwej - informuje "The Guardian".
Przygotowania do burzy
Przygotowujemy się na zamiecie i zawieje, jakich mieszkańcy nie pamiętają. Opady mogą być intensywne i trwać przez 36 godzin. Zostańcie w domach - polskieradio.pl cytuje burmistrza Waszyngtonu Muriel Bowser.