Zrezygnowali z Photoshopa i kasa zaczęła się zgadzać
Aerie
Aerie to marka odzieżowa należąca do American Eagle Outfitters. W 2014 roku zdecydowała się na odważny krok: całkowicie zrezygnowała z poprawiania swoich modelek za pomocą programów graficznych. Miał być to ruch wymierzony w tzw. "modelingowe standardy".
Dobra decyzja
Teraz wiadomo już, że podjęta dwa lata temu decyzja była opłacalna. Po odpaleniu kampanii #AerieReal sprzedaż firmy wzrosła o 20 procent w 2015 roku, a tendencja zwyżkowa zdaje się nie zanikać.
Iskra Lawrence
Świetnym ruchem firmy było zatrudnienie modelki Iskry Lawrence, która wyraźnie odmawia retuszowania swoich zdjęć. To posunięcie przysporzyło fanów marce Aerie. Iskra jest idealną kandydatką do "prawdziwych" kampanii.
Kreatywny moment
"Mieliśmy kreatywny moment, który się opłacił. Zadaliśmy sobie pytanie: co się dzieje z millenialsami? I zauważyliśmy, że kobiety w dzisiejszych czasach są silniejsze i bardziej niezależne niż kiedykolwiek. Wiedzieliśmy, że trafi to do obecnej generacji" - przyznał prezes Aerie Jennifer Foyle w wywiadzie dla "Huffington Post".
Stały wzrost
Pierwszy kwartał 2016 roku firma zakończyła z 32-procentowym wzrostem sprzedaży. To o wiele więcej, niż szacowano. Wszystko dzięki temu, że naturalność trafia do kobiet. Klientki wiedzą, jak wyglądają i widzą, że retuszowane, szczupłe modelki to nie są one. Widzą też, że Aerie ich nie oszukuje i nie mami, stawia sprawę jasno i pokazuje świat, jakim jest naprawdę. I dlatego odnoszą sukces.
#aeriereal
Klientki marki zostały poproszone na Instagramie, by publikować swoje naturalne zdjęcia z tagiem #aeriereal. Można znaleźć już ponad 30 tysięcy zdjęć pokazujących naturalne piękno, a nie jego sztuczną wizję.
Komentarze
Media społecznościowe pełne są pozytywnych komentarzy dotyczących działalności firmy. "Jestem zachwycona tą kampanią! Dalej wspierajmy się i bądźmy dumne ze swoich ciał!" - pisze Stephanie. "Kampania #AerieREAL jest moją ulubioną ze wszystkich, jakie widziałam" - twierdzi Taylor. "Jestem zachwycona doborem modelek przez Aerie, są super!" - pieje z zachwytu Rachel.
Hot or not?
A jak wam się podoba takie podejście? Nie macie już dosyć ciągle photoshopowanych zdjęć?