"Prawdziwy Polak" zatakował kobiety warszawskim metrze

Podpity mężczyzna werbalnie zaatakował dwie Azjatki. Ich pochodzenie nie podobało się samozwańczemu "prawdziwemu Polakowi", który kazał im z naszego kraju "wypier..". Historię opisała na Facebooku Maria Cywińska, autorka bloga Lumpiata.

Obraz
Źródło zdjęć: © Facebook.com/Maria Cywińska

*Maria Cywińska podzieliła się na Facebooku dwiema historiami z warszawskiego metra. *Była świadkiem jednej z nich, drugą jej zrelacjonowano. W obu bohaterem był ten sam wytatuowany, pijany człowiek w czarnej koszulce. Widać go na zdjęciu powyżej z zamazaną twarzą. Człowiek z lewej, być może kolega, zdołał go uspokoić, nim furiat przeszedł od słów do czynów. Autorka wpisu zaznacza, że od obu czuć było alkohol.

Była godzina 20:45 w sobotni wieczór 10 września. Maria Cywińska weszła do wagonu metra na stacji Dworzec Gdański w chwili, gdy mężczyzna zaczął krzyczeć w kierunku dwóch młodych Azjatek.

Krzyczał, że mają wypier... z Polski, że Polska jest dla Polaków i że one na pewno są tutaj nielegalnie. Jakiś odważny Polak stanął w obronie dziewczyn i zaraz sprawnie przeprowadził obie panie z tyłu wagonu na jego przód. Posadził je między innymi ludźmi i sam nad nimi stanął. Dziewczyny wyglądały na przerażone - opisuje Cywińska.

W Centrum na mężczyznę czekała już policja. Wezwał ją ten sam chłopak, który zaopiekował się napadniętymi kobietami.

Na stacji Centrum wszystko się zadziało bardzo szybko. Najpierw wsiadł ktoś z obsługi metra i zatrzymał motorniczego. Zaraz za nim wbiegła Służby Ochrony Metra. - Który to pan? - Ten w czarnej koszulce. Bez włosów. Z tatuażem - powiedzieliśmy wszyscy. Wyprowadzili go sprawnie na peron. Kilkadziesiąt sekund i pojechaliśmy dalej. Wszyscy odetchnęli - dodaje.

Po opisaniu wydarzenia, do Marii Cywińskiej zgłosił się świadak kolejnej historii. Napisał, że człowiek atakujący kobiety powrócił i znów był "aktywny". Autorka wpisu informuje, że druga sytuacja miała mieć miejsce przed stacją Marymont o godz. 23., zatem 2 godziny po zatrzymaniu agresywnego mężczyzny na przystanku Centrum.

Dokładnie ten sam facet zaczepiał mnie, mojego chłopaka i jego tatę, że niby rozmawiamy coś o Bałkanach (...) zaczął za nami iść i krzyczeć za moim chłopakiem, czy jest prawdziwym Polakiem. Podszedł blisko z zaciśniętymi pięściami i kazał mu powiedzieć słowan hymnu Polski. Trwało to dłuższą chwilę, na przystanku Metro Marymont uciekliśmy a jego przytrząsnęły drzwi - czytamy.

Poniżej opisujący obie sytuacje wpis na Facebooku.

Autor: Jan Muller

Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.

Wybrane dla Ciebie
Atak zimy. Nagranie obiega sieć. Ponad 270 tys. wyświetleń
Atak zimy. Nagranie obiega sieć. Ponad 270 tys. wyświetleń
Polski olimpijczyk miał wypadek. Jest w śpiączce. Potrzebna krew
Polski olimpijczyk miał wypadek. Jest w śpiączce. Potrzebna krew
Zima wraca z impetem. Pogoda da się we znaki
Zima wraca z impetem. Pogoda da się we znaki
Napadł na kobietę. Rozpoznajesz go? Dzwoń na policję
Napadł na kobietę. Rozpoznajesz go? Dzwoń na policję
Rekordowe upały w Brazylii. Rzeki wysychają
Rekordowe upały w Brazylii. Rzeki wysychają
Atak na posiadłość Putina? Kreml gubi się w liczbach
Atak na posiadłość Putina? Kreml gubi się w liczbach
Warszawa bez zakazu. Ratusz czeka na efekty krakowskiej uchwały
Warszawa bez zakazu. Ratusz czeka na efekty krakowskiej uchwały
Arabia Saudyjska uderzyła na terytorium Jemenu. Wskazano cel
Arabia Saudyjska uderzyła na terytorium Jemenu. Wskazano cel
Pogodowy chaos w Kanadzie. Tysiące osób bez prądu i odwołane loty
Pogodowy chaos w Kanadzie. Tysiące osób bez prądu i odwołane loty
Wyniki Lotto 29.12.2025 – losowania Multi Multi, Ekstra Pensja, Ekstra Premia, Mini Lotto, Kaskada
Wyniki Lotto 29.12.2025 – losowania Multi Multi, Ekstra Pensja, Ekstra Premia, Mini Lotto, Kaskada
Klaudia zmarła w wieku 20 lat. Kolejne dramatyczne doniesienia
Klaudia zmarła w wieku 20 lat. Kolejne dramatyczne doniesienia
Sylwester a cisza nocna. Co wolno, a za co grozi mandat?
Sylwester a cisza nocna. Co wolno, a za co grozi mandat?