Morze w Walii wyrzuciło je na brzeg. Jest ich ponad 400
Morze potrafi oddać to, co zabrało - ale rzadko robi to w tak spektakularny sposób. U wybrzeży południowej Walii fale wyrzuciły na brzeg setki butów z XIX wieku, prawdopodobnie z ładowni dawno zatopionego statku. Niezwykłe znalezisko odkryli ekolodzy podczas sprzątania wybrzeża.
Aktywiści sprzątający wybrzeże południowej Walii natknęli się na znalezisko rodem z epoki wiktoriańskiej. Na jednym z odcinków Glamorgan Heritage Coast morze wyrzuciło na brzeg około 400 skórzanych butów z XIX wieku.
Najbardziej nawiedzone miasto w Europie. Na długo pozostaje w pamięci
Odkrycia dokonali członkowie ekologicznej inicjatywy Beach Academy, działającej w ramach projektu edukacyjno-środowiskowego Beach Academy Wales. Buty, zachowane mimo upływu niemal dwóch stuleci, najpewniej pochodzą z ładowni statku, który rozbił się u wybrzeży regionu.
Według ekspertów najbardziej prawdopodobnym źródłem znaleziska jest wrak statku "Frolic", który 17 marca 1831 roku wszedł na mieliznę na skałach Tusker Rock w Kanale Świętego Jerzego. Jednostka, płynąca z Haverfordwest do Bristolu, przewoziła transport obuwia i towarów z Włoch. Zderzenie z częściowo zanurzonym, słabo widocznym głazem okazało się tragiczne w skutkach. Katastrofy nie przeżyło około osiemdziesięciu pasażerów.
"To nie pierwszy raz, gdy natrafiamy tu na ślady dawnej żeglugi. Tusker Rock to prawdziwy cmentarzysko statków. Przez stulecia rozbijały się o niego dziesiątki jednostek – od żaglowców, przez parowce, po frachtowce. Wraki wciąż spoczywają na dnie, a morze regularnie oddaje fragmenty ich historii" – komentowała Emma Lamport, założycielka Beach Academy, w rozmowie z brytyjską gazetą Mirror.
Jak przypomina Bild, skała Tusker Rock zyskała miano "statkowego cmentarza" nie bez powodu. Przez wieki była ledwie widoczną pułapką na powierzchni wody. To znalezisko to kolejny dowód na to, że historia żeglugi regionu wciąż wypływa na brzeg – dosłownie.